Według pierwszych informacji samolot linii Neos spadał przez 3 tysiące metrów. Żadna z kontuzjowanych osób nie odniosła poważnych obrażeń. Jeden z pasażerów Paolo Oliveri powiedział włoskim mediom, że po dwóch godzinach od startu doszło do turbulencji, a potem do kilku silnych "skoków" z powodu dziury powietrznej. "Kto nie miał zapiętych pasów - a nikt nie powiedział nam, by mieć je zapięte - został wręcz podrzucony do sufitu" - relacjonował pasażer z Włoch. "To było jak film katastroficzny" - dodał. Pytany o rodzaje odniesionych przez ludzi obrażeń opowiedział, że jeden z pasażerów miał ranę podbródka, inni narzekali na bóle kończyn i klatki piersiowej. Poszkodowana została też jedna ze stewardess, która podawała właśnie kolację. Dziura powietrzna to strefa silnego działania zstępujących prądów powietrznych. Samolot, który w nią wleci, nagle traci wysokość. Na pokładzie samolotu znajdowało się 268 pasażerów oraz 10 członków załogi.