W komunikacie dowodzonych przez NATO Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa w Afganistanie (ISAF) poinformowano, że w ataku nie ucierpiał żaden żołnierz. Do zamachu doszło w godzinach szczytu na drodze prowadzącej na międzynarodowe lotnisko. Ranni zostali m.in. pasażerowie przejeżdżającego obok mikrobusu. W następstwie eksplozji kompletnie zniszczony został samochód zamachowca i trzy inne pojazdy. Od poniedziałku wieczorem w Afganistanie z niezapowiedzianą wizytą przebywa amerykański minister obrony Robert Gates. W czasie zamachu "nie przebywał on w pobliżu" - zapewniła anonimowo przedstawicielka amerykańskiej ambasady. Rzecznik talibów oświadczył, że islamska grupa zbrojna przeprowadziła atak, by "powitać" Gatesa.