Filip Mountbatten, książę Edynburga i małżonek brytyjskiej królowej Elżbiety II, zmarł 9 kwietnia w wieku 99 lat. Swoje setne urodziny obchodziłby dokładnie 10 czerwca. Już wczoraj pod bramami Pałacu Buckingham pojawiły się tłumy ludzi chcących oddać hołd zmarłemu księciu. Dziś postać Filipa uhonorowały brytyjskie siły zbrojne - w południe w całym kraju można było usłyszeć salwy honorowe z dział. W akcję upamiętnienia męża Elżbiety II włączyły się jednostki wojskowe m.in. z Londynu, Edynburga, Cardiff i Belfastu. Strzały oddano także w Gibraltarze oraz na niektórych okrętach wojennych brytyjskiej floty. Filip odbywał swoją służbę wojskową w marynarce (British Navy), w jej szeregach walczył także w czasie II wojny światowej. Mała ceremonia pogrzebowa Jeszcze dziś dwór królewski ma ogłosić szczegóły co do pogrzebu księcia Edynburga. Spodziewana jest raczej mała, prywatna ceremonia - ma to związek z sytuacją pandemiczną w Zjednoczonym Królestwie i związanymi z nią ograniczeniami. Wczoraj Pałac Buckingham prosił również w swoim komunikacie, by kondolencje składać przez internet i nie gromadzić się pod rezydencjami Windsorów. Zobacz także: Nie żyje książę Filip. Jeden z najważniejszych, politycznie niepoprawny Książę miał problemy ze zdrowiem W połowie lutego książę Edynburga trafił do szpitala z powodu - jak oficjalnie informowano - niegroźnej infekcji. Miesięczna hospitalizacja, w trakcie której Filip przeszedł operację serca, zakończyła się 16 marca.Filip Mountbatten był mężem Elżbiety II przez ponad 73 lata.