"Większość przyjezdnych, którzy odwiedzają Norymbergę, myśli przede wszystkim o wydanych tu w 1935 roku ustawach rasowych, zjazdach partii nazistowskiej w latach 30. oraz o procesach norymberskich. Niektórzy chyba wyobrażają sobie, że za każdym rogiem czai się neonazista" - mówił na spotkaniu z zagraniczną prasą burmistrz Ulrich Maly. "Te skojarzenia są zrozumiałe i w sposób odpowiedzialny podchodzimy do naszej przeszłości oraz niemieckiej winy" - przekonywał. Rozliczeniu i konfrontacji z ciemnymi kartami przeszłości Norymbergii i Niemiec służy m.in. otwarte w 2001 roku Centrum Dokumentacyjne, znajdujące się na ogromnym Terenie Zjazdów Partyjnych Rzeszy o powierzchni ponad 16 km kw. W latach 30. odbywały się tu spektakularne zjazdy partii nazistowskiej. Ośrodek mieści się w nieukończonym budynku hali kongresowej, zaprojektowanej na 50-tysięczną publiczność; jest to największa budowla architektury nazistowskiej w Niemczech. Ale burmistrz Maly i jego współpracownicy nie godzą się na to, by ten rozdział historii całkowicie zdominował wizerunek półmilionowej Norymbergii, miasta o sięgającej średniowiecza historii oraz ośrodka XIX-wiecznej industrializacji, w którym uruchomiono pierwszą w Niemczech linię kolejową. Już w 2000 roku starano się o wpisanie na listę UNESCO muru miejskiego w Norymberdze oraz dwóch kościołów. Bawarskie ministerstwo kultury nigdy nie przekazało jednak tego wniosku do biura ONZ-owskiej organizacji w Paryżu. Uznano inicjatywę za pozbawioną szans w obliczu międzynarodowej konkurencji. Najnowszy pomysł to prezentacja miasta jako kolebki międzynarodowego prawa karnego, które narodziło się podczas procesów norymberskich w latach 1945-1949. Istniejąca do dziś sala sądowa nr 600, gdzie sądzono zbrodniarzy hitlerowskich, zasługuje - zdaniem władz miasta - na tytuł światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. "Tam ukształtowano zasady międzynarodowego prawa karnego, na podstawie których dziś wydaje się wyroki" - powiedział Maly. Dotychczas na listę ONZ-owskiej organizacji wpisano jedenaście miejsc, które nie są pomnikami architektury, lecz mają "nadzwyczaj uniwersalne znaczenie" dla historii idei. Są to np. Independence Hall w Filadelfii w USA, gdzie podpisano deklarację niepodległości i konstytucję Stanów Zjednoczonych, most w Mostarze jako symbol współistnienia narodów oraz Hiroszima, która padła ofiarą pierwszego ataku z użyciem broni nuklearnej. Podobną symbolikę ma - zdaniem władz norymberskich i naukowców - sala nr 600 w budynku wyższego sądu krajowego. "Długo nie doceniano, jakie znaczenie dla historii światowej miały wydarzenia, które się tam rozegrały. Stanowiły one kamień węgielny dla rozwoju praw człowieka, prawa międzynarodowego i międzynarodowego sądownictwa karnego. Nie było to wprawdzie zasługą mieszkańców Norymbergii, lecz aliantów, ale należy wziąć pod uwagę, że działo się to właśnie tutaj" - ocenił kierownik norymberskiego Centrum Dokumentacji Hans-Christian Taeubrich. 21 listopada 2010 roku, w związku z 65. rocznicą rozpoczęcia procesów norymberskich w budynku sądu krajowego otwarte zostanie poświęcone im muzeum. "Nasz główny eksponat to sala nr 600. Nie będzie ona jednak stale dostępna dla odwiedzających, gdyż wciąż odbywają się w niej rozprawy. To największe pomieszczenie, jakim dysponuje sąd krajowy Norymbergii i Fuerth" - powiedziała dziennikarzom historyk Henrike Zentgraf, która kieruje projektem "Memoriału Procesów Norymberskich". W trakcie rozpraw zwiedzający będą mogli oglądać salę sądową przez okienka w tylnej ścianie. Sala nr 600 nie zostanie również zrekonstruowana do oryginalnego stanu z czasów procesów norymberskich. W minionych dziesięcioleciach częściowo zmieniono wnętrze, wymieniono meble, w tym ławy oskarżonych. Zachowała się m.in. winda i drzwi, którą doprowadzano sądzonych. Stała ekspozycja, która mieścić się ma na poddaszu sądu, ukazywać będzie historię procesu zbrodniarzy nazistowskich oraz 12 kolejnych procesów norymberskich, jak również społeczny odbiór tych wydarzeń. Jedna z części wystawy poświęcona będzie międzynarodowemu prawu karnemu oraz pytaniu, jak zapobiegać zbrodniom przeciwko ludzkości. Z okien przyszłego muzeum widać kompleks więzienny, w tym budynek, gdzie przetrzymywano sądzonych zbrodniarzy nazistowskich. Jak mówiła Zentgraf, skrzydło, w którym znajdowała się m.in. cela Hermanna Goeringa, rozebrano w latach 80., ale do tego czasu cały czas służyło ono jako więzienie. Obecnie budynek wiezienia nie spełnia standardów międzynarodowych i planowana jest jego rozbiórka. Ze względów bezpieczeństwa i bliskość nowego więzienia stary budynek nie może stać się częścią powstającego muzeum procesów norymberskich. Droga na listę UNESCO jest jednak daleka. Jesienią władze Norymbergii przedstawią odpowiedni wniosek rządowi kraju związkowego Bawaria, a między 2011 a 2013 rokiem zapadnie decyzja, czy Norymberga zostanie zaproponowana jako światowe dziedzictwo kultury. Cała procedura nie rozstrzygnie się prawdopodobnie przed 2017 roku. Najważniejszy proces norymberski, w którym osądzono głównych zbrodniarzy wojennych III Rzeszy, trwał od 20 listopada 1945 do 1 października 1946 roku. Przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym, złożonym z przedstawicieli czterech mocarstw (USA, Wielkiej Brytanii, ZSRR i Francji) postawiono 22 osób. 12 skazano na śmierć (jedną zaocznie), trzy na dożywocie, cztery na długoletnie więzienie, a trzy uniewinniono. Był to proces bezprecedensowy, bo po raz pierwszy zastosowano zasadę odpowiedzialności karnej przywódców państwowych za zbrodnie międzynarodowe. Oskarżono ich o popełnienie czterech rodzajów zbrodni: udział w spisku w celu popełnienia zbrodni międzynarodowej, zbrodni przeciwko pokojowi, zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości. Oprócz głównego procesu do 1949 roku w Norymberdze odbyło się jeszcze 12 mniejszych procesów za zbrodnie III Rzeszy m.in. przeciwko wysokim przedstawicielom wojska, wymiaru sprawiedliwości, przemysłu i lekarzom.