Głosowanie nad porozumieniem przewidziane jest mniej więcej na godzinę 21.30 czasu polskiego. Zarówno laburzyści, jak i duża część konserwatystów zamierza głosować przeciwko. Theresa May w ostatnich dniach robiła wszystko, by "sprzedać" umowę parlamentarzystom i opinii publicznej, jednak "Guardian" przewiduje, że może przegrać nawet różnicą 200 głosów. Porozumienie zostanie odrzucone - i co dalej? Możliwych scenariuszy jest kilka, jednak każdy z nich opatrzyć należy dużym znakiem zapytania: 1. Wyście bez porozumienia ("no deal") - teoretycznie najbardziej oczywiste rozwiązanie. Jeśli umowa zostanie odrzucona, a 29 marca Wielka Brytania opuszcza UE, to po prostu wychodzi bez porozumienia. Problem polega na tym, że wywoła to ogromny chaos prawno-organizacyjny. Ponadto parlamentarzyści próbują zablokować "no deal" specjalnymi poprawkami, wiążącymi rządowi ręce w przypadku tego scenariusza - miałoby to zmotywować rząd do wykluczenia tej opcji. Tyle że jeśli nic się zmieni, to 29 marca Wielka Brytania i tak będzie MUSIAŁA opuścić UE bez porozumienia. 2. Drugie referendum - propozycja, by Brytyjczycy zadecydowali o losach brexitu teraz, kiedy na stole leży porozumienie, znajduje wielu zwolenników, jednak w tej chwili nie na tyle, by stanowili większość w parlamencie. Podnoszone są obawy, że wbrew pozorom byłoby to rozwiązanie antydemokratyczne, bo w pewnym sensie kwestionowałoby referendum z 2016 roku. Przeciwko drugiemu referendum opowiedzieli się liderzy dwóch największych partii: Theresa May i Jeremy Corbyn, jednak zwłaszcza na Corbyna w tej kwestii wywierana jest coraz większa presja. 3. Renegocjacja umowy - niektórzy parlamentarzyści łudzą się, że odrzucenie umowy spowoduje powrót stron do stołu negocjacyjnego. Jednak Bruksela cały czas mówi twardo: renegocjacji umowy nie będzie. Albo bierzecie to, co jest, albo nic. 4. Wybory powszechne - z oczywistych względów do wyborów najbardziej prze Partia Pracy. Znów pojawia się domniemanie, że możliwe jest renegocjowanie porozumienia, że nowy rząd z demokratycznym mandatem zmusi Brukselę do wznowienia rozmów. Jednak UE wyklucza podjęcie negocjacji, niezależnie od tego, co wydarzy się na Wyspach. 5. Opóźnienie brexitu - Theresa May nie wykluczyła tego scenariusza i być może w perspektywie spodziewanego chaosu 29 marca to rozwiązanie znalazłoby większość. A już na pewno parlamentarzyści chcieliby opóźnić brexit, gdyby miało dojść do przyspieszonych wyborów - po to, żeby nowy rząd miał czas na ogarnięcie tematu. Tyle że znów mamy ten sam haczyk - do tanga trzeba dwojga. Przedłużenie artykułu 50 wymaga zgody UE, a ściślej rzecz biorąc - wszystkich pozostałych państw członkowskich. Tymczasem sygnały z Brukseli są jednoznaczne: ponieważ renegocjacji nie będzie, to nie ma powodów, by zgadzać się na opóźnienie brexitu. 6. Rezygnacja z brexitu i powrót na łono UE - teoretycznie, zgodnie z orzeczeniem TSUE, Wielka Brytania przed 29 marca może jednostronnie zrezygnować z opuszczenia Wspólnoty. Brytyjscy politycy zdają sobie jednak sprawę, że bez drugiego referendum takie rozwiązanie jest nie do przyjęcia w kontekście wyników głosowania z 2016 roku. Jeśli już przy rozwiązaniach teoretycznych jesteśmy, to hipotetycznie jest oczywiście możliwe, że porozumienie zostanie we wtorek przyjęte i 29 marca rozpocznie się 21-miesięczny okres przejściowy. Z całą pewnością Theresa May do ostatnich minut o takie właśnie rozstrzygnięcie będzie walczyć. Michał Michalak