- Nasza walka jest wspólna. Gdy mówimy, że stoimy u boku Jugosławii, to nie jest to czysta kurtuazja. Mamy wspólnego wroga i musimy współdziałać, by go ujarzmić - powiedział Husajn, witając w Bagdadzie Dragana Tomicia, przewodniczącego serbskiego parlamentu i zastępcę Miloszevicia. Już kilka miesięcy temu przywódca Iraku wezwał Jugosławię do zwarcia sił przeciwko Stanom Zjednoczonym i ich sojusznikom. W ubiegłym roku Saddam Husajn potępił NATO-wskie bombardowania Serbii mimo tego, że ich celem była ochrona albańskiej, a więc w większości muzułmańskiej ludności Kosowa.