Jak poinformowała telewizja TVN24, powołując się na "przyjaciół Polańskiego", reżyser prawdopodobnie nie ma takich pieniędzy. Będzie je musiał zdobyć od zamożnych znajomych. - Przypuszczam, że będzie musiał zbierać te pieniądze - mówił na antenie TVN24 przyjaciel Polańskiego, Daniel Olbrychski. - Radziłbym, żeby Amerykanie skupili się raczej na łapaniu Bin Ladena, niż na Polańskim. - Federalny Sąd Karny nakazał nam zwolnienie Polańskiego - oznajmił rzecznik Folco Galli. Teraz służby ministerstwa "szybko zdecydują, czy będą się odwoływać do Trybunału Federalnego od tej decyzji" - dodał. Ministerstwo ma 10 dni na apelację. Jego rzecznik zapowiedział, że decyzja zapadnie szybko. CZYTAJ RAPORT SPECJALNY INTERIA.PL NA TEMAT SPRAWY ROMANA POLAŃSKIEGO Według hiszpańskiej agencji EFE, w ramach zwolnienia za kaucją w wysokości 4,5 mln franków (3 mln euro) Polański ma zdeponować dowody tożsamości i pozostawać w swej rezydencji pod kontrolą elektroniczną. Adwokat reżysera Georges Kiejman powiedział, że po zwolnieniu Polański pozostanie w swojej rezydencji w szwajcarskim kurorcie Gstaad. Agencja AP podała, że zabezpieczeniem kaucji jest również mieszkanie Polańskiego w Paryżu. "Wydaje mi się to naturalne, to wielkie szczęście" - powiedział Kiejman o decyzji sądu. Sprawy nie chciał na razie komentować polski konsulat w Bernie. "Dla dobra sprawy wszelkich informacji będziemy udzielać od jutra" - powiedziała w środę w rozmowie telefonicznej z PAP konsul RP w Bernie Jolanta Chojecka. Pani konsul nie chciała powiedzieć, czy polskie władze dyplomatyczne mają kontakt z Romanem Polańskim ani czy do takiego spotkania dojdzie w następstwie środowej decyzji. Jak wyjaśnił rzecznik Galli, Federalny Trybunał Karny w Bellinzonie zaakceptował apelację reżysera od decyzji ministerstwa z 30 października, w której nie zgodziło się ono na zwolnienie go za kaucją. Prawnicy Polańskiego 3 listopada odwołali się od decyzji resortu, który dwukrotnie odmawiał zwolnienia Polańskiego, powołując się przy tym na ryzyko jego ucieczki. Sąd: Istnieje ryzyko ucieczki Polańskiego Jak podaje AP, w środowej decyzji sąd wyraził przekonanie, że wysoka kwota kaucji zatrzyma reżysera w Szwajcarii w areszcie domowym w Gstaad. Sąd nadal uważa, że istnieje ryzyko ucieczki. Oświadczył jednak: - Można przypuszczać, że jako odpowiedzialny ojciec (Polański) będzie - szczególnie w jego zaawansowanym wieku - przywiązywał większą wagę do bezpieczeństwa finansowego swojej rodziny niż osoba młodsza. Mimo decyzji o zwolnieniu za kaucją Szwajcaria nadal rozważa, czy przychylić się do wniosku o ekstradycję reżysera do USA. Na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania z 1978 roku Polański został zatrzymany na lotnisku w Zurychu 26 września tego roku i umieszczony w areszcie ekstradycyjnym. USA przedstawiły już Szwajcarom wniosek o jego ekstradycję, który jest rozpatrywany przez szwajcarski sąd federalny. Od jego decyzji Polański może się odwoływać. Amerykański wymiar sprawiedliwości zarzuca 76-letniemu reżyserowi, że w 1977 roku uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt. Przed zakończeniem postępowania karnego w USA Polański zbiegł do Francji, by uchronić się przed spodziewaną karą więzienia.