Sąd pierwszej instancji skazał w 2009 roku Amandę Knox na 26 lat więzienia, a Raffaele Sollecito na 25 lat za napaść seksualną i morderstwo. Obrona argumentowała, że brak jasnych dowodów ich winy. Prokuratura utrzymuje, że dowodami tymi są badania DNA. Do zbrodni doszło 1 listopada 2007 roku. Prokuratura, która domagała się dożywocia dla obojga, twierdzi, że 22-letnia Meredith została zamordowana w czasie próby gwałtu i za odmowę udziału w seksualnej orgii. Została znaleziona w kałuży krwi w domu w Perugii, który wynajmowała razem z Knox. W ostatnim słowie oboje oskarżeni, którzy w chwili zbrodni, tak jak ofiara, byli studentami uczelni w Perugii, zapewniali, że są niewinni. - Chcę powrócić do domu. Płacę swoim życiem za rzeczy, których nie zrobiłam - mówiła 24-letnia Amanda, a 27-letni Raffaele podkreślił: "Nie wyrządziłem nikomu nic złego". Wcześniej za to samo morderstwo skazany został znajomy Meredith oraz dwojga oskarżonych, syn imigrantów z Wybrzeża Kości Słoniowej 24-letni Rudy Guede, który bezpośrednio po zbrodni uciekł do Niemiec, gdzie został aresztowany, a następnie przekazany włoskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Sąd pierwszej instancji skazał go na 30 lat więzienia. Kara ta została potem zmniejszona do 16 lat. Proces obojga byłych narzeczonych wywołał ogromne zainteresowanie włoskich, brytyjskich i amerykańskich mediów. Przed gmachem sądu na ogłoszenie wyroku czekało przez kilkanaście godzin 400 reporterów i operatorów kamer. Komentatorzy we Włoszech wyrażali zdumienie prawdziwą mobilizacją amerykańskich mediów w obronie Amandy, opartą - jak podkreślano - głównie na emocjonalnych przesłankach. Pochodząca z Seattle Amanda Knox wydała we Włoszech książkę, w której zapewniła o niewinności i opowiedziała o swym życiu. W USA powstały zaś jej fan-cluby. Z kolei włoskie dzienniki, publikując zdjęcia studentki na pierwszych stronach, zwracały uwagę na każdy szczegół jej stroju w czasie rozpraw i odnotowywały napisy na jej T-shirtach. Rodzice zamordowanej Brytyjki wyrazili oburzenie tym, że proces zamienił się w "show", i apelowali do sędziów, aby w tym olbrzymim medialnym szumie pamiętali o ich córce.