Zdaniem Memoriału, organizacji broniącej praw człowieka i dokumentującej stalinowskie zbrodnie, prokuratura nie miała żadnych podstaw do przeszukania siedziby stowarzyszenia. Kontrole i rewizje w siedzibach organizacji pozarządowych (NGO) w Rosji zaczęły się po lutowym wystąpieniu prezydenta Władimira Putina na spotkaniu z kierownictwem Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), Putin zażądał wówczas "zwalczania wszelkich prób bezpośredniej lub pośredniej ingerencji w sprawy wewnętrzne FR". Gospodarz Kremla wezwał do skupienia uwagi m.in. na NGO finansowanych z zagranicy. Zgodnie z uchwaloną w ubiegłym roku przez parlament Rosji specjalną ustawą o organizacjach pozarządowych, te spośród nich, które korzystają z zagranicznych grantów i uczestniczą w życiu politycznym, otrzymują status "organizacji pełniących funkcje zagranicznych agentów" i muszą rejestrować się w Ministerstwie Sprawiedliwości FR w takim charakterze. Zostają też objęte restrykcyjną kontrolą ze strony państwa. Za niepodporządkowanie się nowym przepisom takim organizacjom i ich szefom grożą wysokie kary pieniężne, a nawet więzienie. W konsekwencji NGO mogą zostać zamknięte. Memoriał jest jedną z najbardziej cenionych organizacji pozarządowych w Rosji. Stowarzyszenie m.in. walczy o ujawnienie prawdy o zbrodni katyńskiej, za co w grudniu 2012 roku minister spraw zagranicznych RP Radosław Sikorski uhonorował je nagrodą "Pro Dignitate Humana" (Na rzecz Godności Ludzkiej). W wyniku marcowej akcji prokuratury, w której uczestniczyli także przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości FR i Federalnej Służby Podatkowej (FNS), Memoriał otrzymał oficjalne wezwanie do zarejestrowania się jako "zagraniczny agent". Stosowne pismo prokuratury wręczono członkowi zarządu stowarzyszenia Aleksandrowi Czerkasowowi. Prokuratura uznała w nim, że Memoriał jest finansowany z zagranicy i zajmuje się działalnością polityczną. Organizacja odpowiedziała, że nie zamierza rejestrować się w Ministerstwie Sprawiedliwości w charakterze "zagranicznego agenta" i że zaskarży decyzję prokuratury do sądu. Pierwszą organizacją pozarządowa skazaną za to, że nie zarejestrowała się jako "zagraniczny agent", jest stowarzyszenie Gołos, zajmujące się monitorowaniem wyborów wszystkich szczebli w Rosji. W ubiegłym miesiącu sąd w Moskwie wymierzył Gołosowi grzywnę 300 tys. rubli (około 9,7 tys. dolarów), a jego szefowej Lidii Szybanowej - 100 tys. rubli (około 3,2 tys. dolarów). Stowarzyszenie zaprzeczyło, by przyjmowało pomoc z zagranicy po uchwaleniu kontrowersyjnej ustawy. Rewizje objęły ok. 2 tys. organizacji pozarządowych działających w Rosji, w tym w wielu zajmujących się obroną praw człowieka i walczących z korupcją. Poza Memoriałem przeszukano biura m.in. Agory (stowarzyszenia udzielającego nieodpłatnie pomocy prawnej przedstawicielom społeczeństwa obywatelskiego Rosji), Amnesty International, Human Rights Watch i Transparency International. Skontrolowano nawet niektóre ośrodki zajmujące się nauczaniem języków obcych. Przeszukania te wywołały krytykę społeczności międzynarodowej. Zaniepokojenie wyraziły m.in. Unia Europejska, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Niemcy i Francja.