Popierający byłą Pierwszą Damę stanowy związek zawodowy nauczycieli zakwestionował w pozwie sądowym przepis ordynacji wyborczej pozwalający głosować w miejscu pracy pracownikom kasyn, który najprawdopodobniej zwiększy ich frekwencję w prawyborach. Zwolennicy Clinton złożyli pozew, ponieważ niepokoją się, że przepis faworyzuje Obamę, jako że związek zawodowy pracowników gastronomii, zrzeszający personel domów gry, poparł ostatnio senatora. Kasyna, skoncentrowane w Las Vegas, to potężny sektor gospodarki w Nevadzie. W czwartek sąd federalny w Las Vegas orzekł, że pozew nie jest uzasadniony i że zakaz głosowania w punktach wyborczych w kasynach utrudniłby wyborcom skorzystanie z ich czynnego prawa wyborczego. Pracownicy kasyn to w znacznej części imigranci z krajów latynoskich. Pozew - inspirowany przez sztab kampanii Clinton, chociaż jej mąż, były prezydent, nie chciał tego przyznać - skłonił, z kolei, sztab Obamy do napiętnowania kampanii jego rywalki w swoim spocie telewizyjnym. Mówiący po hiszpańsku narrator powiedział w nim, że "Hillary Clinton nie szanuje Latynosów, co jest niewybaczalne". Sondaże wskazują, że prawybory w Nevadzie była First Lady powinna jednak wygrać, chociaż z niewielką przewagą nad Obamą. Od soboty za tydzień odbędą się następne prawybory, w stanie Karolina Południowa. Senator Clinton prowadzi ostatnio kampanię unikając personalnych ataków na Obamę i skupia się na sprawach gospodarki. W Kalifornii w czwartek ponownie przedstawiła swój plan poprawy sytuacji ekonomicznej, przewidujący pomoc dla uboższych Amerykanów, aby zachęcić ich do wydatków. Gospodarka to obecnie problem numer jeden dla wyborców, ważniejszy nawet od wojny w Iraku. Wielu odczuwa skutki kryzysu na rynku nieruchomości, a wszyscy obawiają się recesji.