Obrona nie wyklucza jednak kolejnej apelacji, tym razem w rosyjskim Sądu Najwyższym. - Kiedy otrzymamy uzasadnienie wyroku moskiewskiego sądu miejskiego, naradzimy się z naszym klientem i postanowimy co robić. Nie wykluczam, że zaskarżymy tę decyzję - zapewniał mecenas Chodorkowskiego. Rosyjska prokuratura oskarża Chodorkowskiego, którego majątek wycenia się na przeszło 8 mld dolarów, m.in. uchylanie się od płacenia podatków. Twierdzi, że działalność biznesmena i jego współpracownika Płatona Lebiediewa (także przebywa w areszcie) kosztowała skarb państwa ponad miliard dolarów. Po aresztowaniu Chodorkowski zrzekł się funkcji w Jukosie, pragnąc ratować koncern, który właśnie był w trakcie tworzenia fuzji z kompanią Sibnieft. Na czele Jukosu stanął amerykański menedżer rosyjskiego pochodzenia Siemion Kukies.