Kacaw będzie pierwszym prezydentem w historii Izraela, który trafi do więzienia. "Bez żadnych wątpliwości gwałty miały miejsce, ponieważ do stosunków seksualnych doszło bez zgody, nawet jeśli były jakieś więzi uczuciowe" - podano m.in. w uzasadnieniu orzeczenia Sądu Najwyższego, który podtrzymał wyrok Sądu Okręgowego w Tel Awiwie. 66-letni Kacaw zaprzeczał oskarżeniom o gwałt, molestowanie seksualne i nękanie, wniesionym przez trzy byłe współpracownice. Zarzucanych mu czynów Kacaw miał się dopuścić w latach 1996-1999, kiedy był ministrem turystyki, a także później w okresie swej prezydentury w latach 2000-2007. W grudniu 2010 roku izraelski sąd uznał go za winnego przestępstw seksualnych oraz obstrukcji wymiaru sprawiedliwości, a w marcu - po trwającym prawie trzy lata procesie - skazał na karę 7 lat więzienia i dwa lata w zawieszeniu. Sąd nakazał także byłemu prezydentowi wypłatę odszkodowania w łącznej wysokości 125 tys. szekli (ok. 100 tys. złotych) dwóm ofiarom gwałtu - pracownicy rezydencji Kacawa oraz pracownicy ministerstwa turystyki z okresu, gdy Kacaw kierował tym resortem. Kacaw odwoływał się od tego wyroku, próbując podważyć wiarygodność powódek oraz prokuratorów i policjantów prowadzących dochodzenie w jego sprawie. Oskarżył nawet byłego prokuratora generalnego Menachema Mazuza o próbę przeprowadzenia "prywatnej wendety". Uskarżał się też na media mówiąc, że robią wszystko, aby go "dopaść". W warunkach tej "nagonki" i "przecieków" ze śledztwa w mediach nie było możliwe przeprowadzenie sprawiedliwego procesu - powiedział. Przedstawiciele elit politycznych Izraela podkreślali, że sprawa Kacawa dowodzi praworządności państwa żydowskiego i pokazuje, że nikt w tym kraju nie może pozostać nietykalny. Rozpoczęte jeszcze w 2006 roku dochodzenie sprawiło, że Kacaw podał się do dymisji w lipcu 2007 roku, na dwa tygodnie przed wygaśnięciem kadencji prezydenckiej. Zapowiadał walkę o odzyskanie dobrego imienia. W kwietniu 2008 roku odrzucił porozumienie stron, które pozwoliłoby mu uniknąć procesu w zamian za przyznanie się do molestowania pracownic, nieprzyzwoitych czynów oraz do nękania świadków.