Amerykański ekonomista, który współtworzył program przemian gospodarczych w Polsce po upadku komunizmu, jest gościem trwającego od środy w Sopocie Europejskiego Forum Nowych Idei 2015. "Europa chce zaproponować Ukrainie taki mechanizm, z jakiego Polska skorzystała po 1989 roku, żeby wyciągnąć ją z kryzysu, ale to nie jest realistyczny scenariusz, dlatego, że Ukraina ma dużo gorsze położenie geograficzne niż Polska. W związku z tym inwestycje nie napłyną tam szeroką falą. Ukraina jest zdecydowanie ściślej zintegrowana z gospodarką rosyjską, niż kiedykolwiek była polska gospodarka" - powiedział na briefingu prasowym Sachs. Jego zdaniem, nawet ewentualna redukcja zadłużenia zagranicznego Ukrainy nie zdoła skutecznie pobudzić tamtejszej gospodarki. "Nie wierzę, w to że Ukraina może być zintegrowana z Europą w tak wrogich warunkach, jakie w tej chwili istnieją ze strony Rosji" - podkreślił. Sachs liczy jednak, że uda się zażegnać międzynarodowy konflikt wokół Ukrainy. "Mam nadzieję, ze uda się odwrócić ten stan, kiedy eskalowane są różnego rodzaju groźby pomiędzy Europą, Rosją i Stanami Zjednoczonymi. Uważam, że Europa znalazła się pośrodku tej rozgrywki jako zakładnik. Z drugiej strony, Europa nie jest też skłonna do heroicznych działań na rzecz Ukrainy: jej gospodarka nie jest też wystarczająca silna, aby mogła wesprzeć rozwój gospodarki ukraińskiej i wciągnąć tym samym Ukrainę w europejską orbitę" - powiedział Sachs.