Możliwy akt sabotażu w Niemczech doprowadził do zamknięcia w środę jednej z baz wojskowych w okolicach Kolonii. Służby wykryły uszkodzenie ogrodzenia w jednej z odległych części bazy. Na miejscu mogło dojść do skażenia, dlatego wydano polecenie zapobiegawcze, aby nie pić wody z kranu. Pobrano próbki, aby sprawdzić czy woda jest zdatna do spożycia. Obszar bazy do odwołania został odgrodzony. Nie można z niego wychodzić ani wchodzić. Niemcy. Alarm w bazie wojskowej - Mamy powody, aby podjąć takie działania i traktujemy tę sprawę poważnie - przekazał rzecznik Dowództwa Terytorialnego w Berlinie, cytowany przez Reutera. Po godz. 13 rzecznik niemieckiego MON poinformował, że "po podejrzanych incydentach" koszary zostaną "w najbliższych minutach otwarte". Baza Kolonia-Wahn zatrudnia około 5,5 tys. pracowników, z czego 1,2 tys. stanowi ludność cywilna. Niemcy. Próba sabotażu w bazie wojskowej? Na miejscu stacjonują jednostki Skrzydła Lotnictwa Transportowego niemieckiej Bundeswehry. Co ważne, ze stacjonujących tam samolotów korzysta niemiecki kanclerz oraz jego ministrowie podczas podróży zagranicznych. Rzecznik niemieckiego Ministerstwa Obrony poinformował, że wszczęto śledztwo w sprawie możliwego sabotażu. W sprawę zaangażowano m.in. wywiad wojskowy. Reuter pisze, że NATO ostrzegało wszystkich sojuszników przed możliwymi działaniami ze strony wrogich państw. Wskazywano na niebezpieczeństwo sabotażu oraz cyberataków. Źródło: Reuters ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!