Policja wyemitowała nagrania wideo, na których domniemani zatrzymani próbują kupić broń z myślą o aktach przemocy w trakcie planowanych na przyszły miesiąc protestów opozycji. Większość zatrzymanych w areszcie to, jak pisze AP, stronnicy partii Demokratyczny Ruch-Jedna Gruzja byłej przewodniczącej parlamentu Nino Burdżanadze - niegdyś sojuszniczki prezydenta Micheila Saakaszwilego, obecnie - jego zagorzałej przeciwniczki. Gruzińska policja zatrzymała w poniedziałek dziesięć osób. Co najmniej siedmiu zatrzymanych to członkowie lub sympatycy partii Burdżanandze. Burdżanadze zarzuciła policji prowokację. W środę władze Gruzji wyemitowały kolejne nagrania wideo, które według nich mają świadczyć o spisku opozycji. Na jednym z nagrań widnieje członek partii Burdżanadze Roin Bugaszwili, który mówi, że wojna domowa byłaby w interesie partii. Nino Burdżanadze powiedziała, że "jeśli okaże się, że członkowie jej partii kupowali broń, to powinni zostać surowo ukarani. Lecz jeśli to prowokacja ze strony władz, to nie powinno im to ujść na sucho". Gruzińska opozycja zaplanowała na 9 kwietnia manifestację, na której chce żądać ustąpienia prezydenta Micheila Saakaszwilego. Przeciwnicy krytykują go szczególnie ostro od czasu sierpniowej wojny z Rosją o Osetię Południową. Saakaszwili odmawia ustąpienia, podkreślając, że bronił kraju przed rosyjską agresją.