"My, Gruzini, bardzo dobrze to znamy: setki rosyjskich czołgów, transporterów opancerzonych i systemów Grad przekracza międzynarodową granicę, i atakuje wsie oraz miasta. A świat się zastanawia, jak to nazwać" - napisał w nocy ze środy na czwartek na swym profilu na internetowym portalu społecznościowym Facebook. "To inwazja. I wojna. Czemu społeczność międzynarodowa nie nazwie tego po imieniu?" - pytał były przywódca Gruzji. "Los Ukrainy, Gruzji i wszystkich sąsiadów Rosji waży się teraz w Doniecku, Ługańsku, Mariupolu" - uznał Saakaszwili. Ukraińskie władze podały w środę, że grupa rosyjskich żołnierzy w bojowych wozach piechoty przekroczyła granicę rosyjsko-ukraińską i wkroczyła do miasta Amwrosijewka; niedaleko od tego miejsca w poniedziałek zatrzymano 10 innych rosyjskich żołnierzy. Kreml oficjalnie zaprzecza, by żołnierze z Rosji uczestniczyli w walkach na południowym wschodzie Ukrainy. Zaprzecza też, by Federacja Rosyjska dostarczała separatystom broń i sprzęt wojskowy.