Informator naszego dziennikarza twierdzi, że minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski nie chce współpracować z obecną amerykańską administracją; z różnych przyczyn, także osobistych, nie chce porozumienia z ekipą George'a W. Busha. Woli poczekać na kolejnego prezydenta, bez względu na to, kto nim zostanie, czy republikanin John McCain, czy demokrata Barack Obama. Umowy z Amerykanami już teraz chce z kolei prezydent Lech Kaczyński. Warto przypomnieć, że w najnowszym tygodniku "Polityka" opublikowany został wywiad z doradcą kampanii Baracka Obamy. Joseph Cirincione na pytanie, czy w Polsce powstanie baza antyrakiet, opowiada: "Baza w Polsce jest martwa. (?) Nie sądzę, abyśmy kiedykolwiek zobaczyli elementy tarczy antyrakietowej w Europie Środkowej". Wczoraj przedstawiciel prezydenta, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Władysław Stasiak zapowiedział, że Lech Kaczyński jest gotów rozmawiać o bezpieczeństwie państwa z każdym, w każdej chwili, także w weekend, poza godzinami pracy. Deklaracja ta padła po ostatnich rewelacjach "Dziennika" o wojnie na słowa pomiędzy Kaczyńskim a Sikorskim. Ostatnia rozmowa w sprawie tarczy odbyła się 7 lipca; wówczas to minister Sikorski odbył w USA półgodzinne spotkanie z amerykańską sekretarz stanu Condoleezzą Rice.