Dodatkowe siły wojska sprowadzono do włoskiej stolicy w trybie pilnym kilka tygodni wcześniej niż planowano. Miały one rozpocząć służbę tuż przed rozpoczynającym się 8 grudnia Rokiem Świętym, w trakcie którego w Wiecznym Mieście oczekiwani są pielgrzymi z całego świata. Jednak ministerstwo spraw wewnętrznych postanowiło przyspieszyć rozlokowanie wojska po tym, gdy podniesiony został stan zagrożenia atakami. Na mocy rozporządzenia podpisanego przez komendę policji żołnierze będą patrolować 94 wskazane przez nią strategiczne miejsca uznawane za szczególnie narażone na akty terroru. To urzędy i najważniejsze instytucje, Watykan i okolice, bazyliki, zabytki, a także placówki Francji. Służbę na placach i ulicach miasta rozpoczęli żołnierze z pułków ze stołecznego regionu Lacjum, Wenecji Euganejskiej, Abruzji i Sardynii. Patrole w amfibiach Media zwracają uwagę na przyjazd weneckiego oddziału piechoty szturmowej dysponującego amfibiami, który brał udział w wielu misjach zagranicznych, między innymi w Libanie i Iraku. Żołnierze ci, wyjaśniono w prasie, dzięki specjalnemu sprzętowi i przygotowaniu są w stanie natychmiast przybyć na miejsce i walczyć na każdym terenie. To oni będą od tej pory kontrolować brzegi Tybru, także w rejonie placu Świętego Piotra. Wśród przybyłych są też żołnierze z pułku alpejskiego, mający również wielkie doświadczenie w operacjach za granicą, w tym w Afganistanie. Wkrótce przybędzie jeszcze 300 ludzi - zapowiedział minister spraw wewnętrznych Angelino Alfano. Poinformował on, że w Rzymie i w całej prowincji bezpieczeństwa na ulicach pilnuje łącznie 24 tysiące policjantów, karabinierów i żołnierzy różnych formacji. Nie popełnią błędu Zapytany w radiu RAI o to, czy we Włoszech należy zmienić prawo, by umożliwić skuteczniejsze przeciwdziałanie zagrożeniu terrorystycznemu, szef MSW oświadczył: - Mamy ważne i skuteczne przepisy . Włochy - dodał - "nie popełniły błędu w polityce w minionych latach". - Nie mamy też takich przedmieść, jak francuskie z imigrantami, którzy często nie są zintegrowani - stwierdził minister Alfano. Wyjaśnił, że w kwestiach bezpieczeństwa obywateli stosowane są te same przepisy, które dotyczą walki z mafią. - Za przestępstwo uznajemy udanie się na zagraniczny front, wydaliliśmy dziesiątki ludzi, odnieśliśmy istotne rezultaty w działaniach prewencyjnych - podkreślił szef włoskiego MSW.