W jednej z dzielnic na południu Wiecznego Miasta żegnano szefa klanu Casamonica, który trudni się lichwą i sprzedażą narkotyków. Zmarły w 65. roku życia boss Vittorio został nazwany "królem Rzymu". Na plakacie wywieszonym na zewnątrz kościoła został przedstawiony w koronie, na tle Koloseum i jednocześnie bazyliki św. Piotra. "Podbiłeś Rzym, teraz zawojuj niebo" - brzmiało życzenie na innym afiszu. Gdy wyniesiono trumnę z kościoła i umieszczano ją w czarnym rolls-roysie, pojawił się helikopter, z którego posypały się tysiące płatków róż. Orkiestra grała temat z "Ojca chrzestnego". Żałobnicy płakali i bili brawo. Przedstawiciele lewicy zażądali od szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wyjaśnień w sprawie mafijnego pogrzebu. Oczekują też, że zdystansuje się od niego stołeczna diecezja.