- Myślę, że Kościół nie czyni świętym, ale rozpoznaje i potwierdza, że dana osoba była świętym już za życia; tak było w przypadku Jana Pawła II - mówił były rzecznik Jana Pawła II Joaquin Navarro-Valls podczas wieczornego czuwania w rzymskim Circo Massimo. - Chciałbym podziękować jemu za arcydzieło jego życia - mówił Navarro-Valls. - On cały czas szukał dróg osiągnięcia Bożego miłosierdzia, ponieważ wiedział, że my ludzie, nawet jeśli jesteśmy piękni, dobrzy, czyści, nieustannie potrzebujemy Bożego miłosierdzia. W taki wieczór jak dziś musimy przypomnieć sobie jego przykład. I jeśli będziemy chcieli tak jak on zbliżyć się do tajemnicy Bożego miłosierdzia, to będziemy na pewno prawdziwie szczęśliwi - podkreslił Navarro-Valls. Navarro-Valls: Karmił swą modlitwę cierpieniem świata Licznie zgromadzeniu w Circo Massimo pielgrzymi trzymają zapalone świece. W trakcie czuwania wyświetlony został film z ostatnich dni życia Jana Pawła II. Za pośrednictwem telemostu połączono się z sanktuariami w kilku krajach na świecie i przekazano pozdrowienia. Modlitewne czuwanie w Rzymie transmituje ponad 100 ekip telewizyjnych z całego świata. Do Jana Pawła II docierały wszystkie cierpienia świata - powiedział podczas modlitewnego czuwania w Rzymie Joaquin Navarro-Valls, rzecznik Watykanu za pontyfikatu papieża Polaka. Przypomniał, że papież otrzymywał wiele listów od zwykłych ludzi z całego świata - Wszystkie cierpienia świata docierały do Jana Pawła II w postaci tych listów, a on jakby karmił swoją modlitwę tym cierpieniem świata - powiedział Navarro-Valls. Pytany o swoje osobiste wspomnienia i nauki związane z osobą Jana Pawła II Navarro-Valls powiedział, że nauczył się od papieża szacunku dla ludzi. - Wiele nauczyłem się od niego. Przede wszystkim szacunku do osoby ludzkiej, ponieważ widział w każdej osobie obraz Boży - powiedział Navarro-Valls. Uzdrowiona zakonnica: Poczułam, że coś się zmieniło Siostra Marie Simon-Pierre, relacjonując swoje uzdrowienie z choroby Parkinsona, powiedziała, że w noc, kiedy to się stało, wyraźnie poczuła, że "coś się w niej zmieniło i że nie będzie taka, jak wcześniej". Dodała, że Jan Paweł II był dla niej kimś bliskim, kto ją rozumiał. Francuska zakonnica w swoim wzruszającym świadectwie opowiedziała o cudownym uzdrowieniu z zaawansowanej choroby Parkinsona za przyczyną papieża. Chorobę zdiagnozowano u niej w 2001 r., gdy miała 40 lat. - Po ogłoszeniu mi diagnozy, doświadczałam trudności, kiedy patrzyłam na Jana Pawła II w telewizji, gdyż jego widok ukazywał mi, czym jest moja własna choroba - powiedziała Simon-Pierre. Dodała, że czuła się bardzo związana z papieżem modlitwą i podziwiała jego pokorę, siłę i męstwo. - W momencie jego śmierci odczułam ogromną pustkę, poczucie, że straciłam przyjaciela, kogoś bliskiego, kto mnie rozumiał i dodawał siły - wyznała zakonnica. Zakonnica relacjonowała noc z 2 na 3 czerwca 2005 r., kiedy została uzdrowiona. Mówiła, ze obudziła się o godz. 4.30 i odczuła, że "coś się w niej zmieniło". Zauważyła, że była w stanie wyraźnie pisać, choć wcześniej jej pismo było zdeformowane w wyniku choroby. Potem, jak mówiła, odczuła impuls, żeby pójść się pomodlić przed Najświętszym Sakramentem. Modliła się do 6 rano, a później uczestniczyła z siostrami we mszy. W tym czasie "poczułam, że coś się w niej zmieniło, że nie będzie taka, jak wcześniej". - Wychodząc z mszy, byłam przekonana, że zostałam uzdrowiona - zakończyła swoje świadectwo. Dziwisz: Chciał być przyjacielem wszystkich Jan Paweł II żył nieustannie komunią z Bogiem, to było właściwie całe jego życie - powiedział metropolita krakowski, kardynał Stanisław Dziwisz podczas sobotniego modlitewnego czuwania. - Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus - tak właśnie zaczynał wszystkie swoje wypowiedzi, i tak zaczął, kiedy został wybrany na Stolicę Piotrową - mówił o Janie Pawle II kardynał Dziwisz, przez lata jego osobisty sekretarz. - Ja sam czuję jego obecność tutaj wśród nas. Czuję to bardzo mocno - zwrócił się do wiernych zgromadzonych w Circo Massimo. Dziwisz wspomniał lata przed wyborem Karola Wojtyły na papieża. - Miał dłuższe włosy i pamiętam, że widać było, jak opadały mu na twarz, kiedy się zamyślał, zapadał w głębię swojej modlitwy. Dla nas, młodych, było to coś, co nas bardzo poruszało - powiedział kardynał. W czuwaniu bierze udział 200 tysięcy osób - podała w sobotę Ansa, powołując się na szacunki policji. Wcześniej strona kościelna zapowiadała przybycie co najmniej 120 tysięcy osób. Wśród uczestników czuwania są dziesiątki tysięcy Polaków. Metropolita krakowski mówił też, że Jan Paweł II przygotował swoich bliskich na moment jego śmierci. - Z chwilą jego odejścia ogarnął nas wielki pokój. Zamiast płakać nad śmiercią ukochanej osoby, wznieśliśmy do Boga pieśń chwały, ponieważ nauczył nas, jak należy iść w stronę pełni życia i jak umiera prawdziwy chrześcijanin - mówił kard. Dziwisz. Wspominał, że on i przyjaciele Jana Pawła II po jego śmierci śpiewali pieśń "Te Deum", ponieważ wiedzieli, że odszedł człowiek święty i dziękowali Bogu za jego świętość. - I jesteśmy tutaj przed wami świadkami tej chwili - dodał. Podkreślił, że Jan Paweł II był autentyczny - zarówno wtedy, gdy został biskupem krakowskim, jak i po tym, jak został papieżem; postanowił niczego w swoim życiu nie zmieniać. Kard. Dziwisz relacjonował, że Jan Paweł II był człowiekiem niezwykle spokojnym. Zdenerwował się tylko dwa razy: podczas pielgrzymki na Sycylię w 1993 r., kiedy ostro skrytykował działalność mafii, i gdy dowiedział się o wojnie w Iraku. - Bardzo cieszył się, gdy zaprzestano mówić "papież-Polak", a zaczęto mówić "nasz papież". Jan Paweł II chciał być przyjacielem wszystkich, nie tylko chrześcijan - wspominał metropolita krakowski. Kard. Vallini: Pamięć o nim jest żywa W przemówieniu, wygłoszonym podczas czuwania papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej kardynał Agostino Vallini mówił, nakreślając duchową sylwetkę Jana Pawła II: "Opatrzność daje nam tego wieczoru radość przeżycia wielkiego doświadczenia łaski i światła. Wraz z tym modlitewnym czuwaniem maryjnym pragniemy przygotować się do jutrzejszej uroczystości, podniosłej beatyfikacji Czcigodnego Sługi Bożego Jana Pawła II". - Sześć lat po pobożnej śmierci wielkiego papieża szczególnie żywa w Kościele i na świecie jest pamięć o Nim, który przez 27 lat był biskupem Rzymu i pasterzem Kościoła powszechnego. Do umiłowanego papieża odczuwamy cześć, miłość, podziw i głęboką wdzięczność - dodał papieski wikariusz. Następnie podkreślił: "Z jego życia bierzemy przede wszystkim świadectwo wiary: wiary zagorzałej i silnej, wolnej od strachu i kompromisów, spójnej do ostatniego tchu, zahartowanej przez próby, wysiłek i chorobę, której dobroczynny wpływ szerzył się w całym Kościele, a raczej na całym świecie; świadectwo przyjęte wszędzie, w czasie jego podróży apostolskich, przez miliony mężczyzn i kobiet wszystkich ras i kultur". - Jako świadek tragicznej epoki wielkich ideologii, totalitarnych reżimów i ich zmierzchu, Jan Paweł II przed czasem dostrzegł wielką udrękę, naznaczoną przez napięcia i sprzeczności, przejścia z epoki nowoczesnej ku nowej fazie historii, okazując stałą troskę o to, aby osoba ludzka była jej protagonistą. Był walecznym i wiarygodnym obrońcą człowieka w państwach i międzynarodowych instytucjach, które go szanowały i które oddawały mu hołd, uznając go za posłańca sprawiedliwości i pokoju - mówił kardynał Vallini. Podkreślił, że "Chrystus był sensem i celem jego czynów; z Chrystusa czerpał energię i pełnię człowieczeństwa". - To tłumaczy potrzebę i pragnienie, jakie miał, by się modlić: każdego dnia poświęcał na modlitwę długie godziny, a jego pracę przenikała i wypełniała modlitwa - przypomniał. - W tej wierze, przeżywanej do najgłębszej tkanki, możemy zrozumieć tajemnicę cierpienia, które naznaczało go od młodości i które go oczyściło jak złoto, próbowane w ogniu. My wszyscy byliśmy pełni podziwu dla uległości ducha, z jaką podejmował pielgrzymkę choroby, aż do agonii i śmierci - dodał kardynał Agostino Vallini. Benedykt XVI odmówił różaniec Na zakończenie trzygodzinnego czuwania modlitewnego z jego uczestnikami połączył się za pomocą telemostu papież Benedykt XVI. Klęcząc, papież odmówił końcową część różańca. - Naucz nas odnowić świat od środka; w głębi ciszy i modlitwy, w radości braterskiej miłości, w niezastąpionym bogactwie Krzyża - mówił papież. Następnie udzielił wszystkim błogosławieństwa. Na zakończenie odśpiewano Regina caeli (Królowa Nieba). Wierni z Circo Massimo ruszyli do centrum Rzymu. Część osób niesie zapalone świece, niektórzy flagi. W ramach inicjatywy "Biała Noc Modlitwy" przez całą noc otwartych będzie osiem kościołów, w których pielgrzymi będą modlić się do rana.