Krewni kilku zatrzymanych potwierdzili, że przesłuchania więźniów odbywają się pod nadzorem Saeeda Mortazaviego, znanego w Iranie jako "rzeźnik prasy". - Powierzenie głównej roli w zaprowadzeniu porządku w Teheranie Saeedowi Mortazaviemu powinno zaalarmować wszystkich, którzy cokolwiek o nim wiedzą - twierdzi Sarah Leah Whitson z organizacji Human Rights Watch. Jako prokurator generalny Teheranu od 2003 roku i wcześniej jako sędzia Mortazavi doprowadził do zamknięcia ponad 100 gazet, magazynów i portali internetowych krytycznych w stosunku do rządu. W 2004 roku stał za aresztowaniem około 20 blogerów i dziennikarzy. Przetrzymywano ich w tajnych więzieniach, w których mieli być zmuszani do podpisywania fałszywych zeznań. Prokurator jest odpowiedzialny również za akcję aresztowania kobiet na ulicach Teheranu z powodu ich "nieodpowiedniego ubioru". Zobacz materiał na temat zamieszek w Iranie 24 czerwca: Na początku tego roku nadzorował natomiast proces Roxany Saberi, amerykańsko-irańskiej dziennikarki skazanej na osiem lat więzienia za szpiegostwo. Prawdziwie złą sławę przyniosła Mortazaviemu jednak jego rola w śmierci Zahry Kazemi, do której doszło gdy kobieta przebywała w irańskim areszcie. 11 lipca 2003 roku 54-letnia Kazemi - fotoreporterka z podwójnym obywatelstwem Iranu i Kanady - została zatrzymana podczas robienia zdjęć więzienia w Teheranie. Niedługo po aresztowaniu Mortazavi wydał oświadczenie, że kobieta zmarła podczas przesłuchania z powodu zawału. Dwa dni później wydano jednak inne oświadczenie, stwierdzające, że fotoreporterka przewróciła się i uderzyła w głowę. Dopiero 16 lipca wiceprezydent Mohammad Ali Abtahi przyznał, że Kazemi zmarła w wyniku pęknięcia czaszki, ponieważ podczas przesłuchania była bita. Sam Abtahi został aresztowany w zeszłym tygodniu, również w ramach dochodzenia prowadzonego przez Mortazaviego. AWT