We włoskich komentarzach o papieskiej rezygnacji pojawiły się sugestie, że decyzja Benedykta XVI jest również oskarżeniem pod adresem tych, którzy go zdradzili. Chodzi szczególnie o dostojników Kurii Rzymskiej. We Włoszech praktycznie nie mówi się o niczym innym. Papieską rezygnację komentują godzinami główne stacje radia i TV, a wtorkowe gazety poświęciły jej po kilkanaście stron. Na ogół wszyscy zgadzają się, że bezpośrednim motywem był pogarszający się stan zdrowia. I jeśli wierzyć dziennikowi "Libero", powołującemu się na abpa Terni Vincenzo Paglię, nie chodziło tylko o problemy z sercem i reumatyczne zmiany w stawach, ale o chwilowe zaniki pamięci, w których papież ma nawet zapominać, kim jest i gdzie jest. Równocześnie jednak, i to z ust najwybitniejszych watykanistów padają ciężkie oskarżenia pod adresem dostojników Kurii Rzymskiej o to, że papieża praktycznie zdradzili i niejako pomogli mu w podjęciu decyzji o rezygnacji. "Libero" we wtorek wyszedł z tytułem na pierwszej stronie: "Watykańskie intrygi zmusiły papieża do dymisji". Więcej na ten temat - w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".