Według niego nowy papież skróci formułę składania życzeń wielkanocnych w wielu językach. Na piątkowym briefingu watykański rzecznik powiedział, że w czasie Drogi Krzyżowej krzyż nieść będą: papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej kardynał Agostino Vallini, rodzina włoska i hinduska, członkowie stowarzyszenia pomocy niepełnosprawnych pielgrzymom, seminarzyści z Chin, franciszkanie z Ziemi Świętej, zakonnice z Nigerii i z Libanu, młodzi Brazylijczycy. Rozważania do tegorocznego nabożeństwa napisali jeszcze na prośbę Benedykta XVI młodzi ludzie z Libanu - kraju, który papież odwiedził we wrześniu zeszłego roku. Franciszek nie przejdzie Drogi Krzyżowej, pozostanie na Palatynie, tak jak w ostatnich latach jego poprzednicy - podkreślił ks. Lombardi. Rozpoczynająca się o godzinie 20.30 w Wielką Sobotę Msza Wigilii Paschalnej w Bazylice Świętego Piotra będzie zapewne krótsza niż w latach ubiegłych, gdyż liturgia zostanie uproszczona - podał Watykan. Ta najdłuższa msza w roku trwała zazwyczaj trzy godziny. Franciszek w jej trakcie udzieli sakramentów chrztu, pierwszej komunii i bierzmowania czterem dorosłym osobom z Albanii, Włoch, Rosji i USA. W Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego o godz. 10.15 rozpocznie się godzinna msza na placu Świętego Piotra, po której Franciszek udzieli błogosławieństwa Urbi et Orbi z balkonu bazyliki. Ksiądz Lombardi wyraził przypuszczenie, że nowy papież skróci formułę składania życzeń w 60 językach. Jak dodał "biorąc pod uwagę szybkość papieża Franciszka" należy spodziewać się, że obrzęd ten potrwa mniej niż pół godziny. Rzecznik poinformował, że w Wielki Czwartek po porannej Mszy Krzyżma świętego papież zadzwonił do Benedykta XVI, przebywającego w Castel Gandolfo i długo z nim rozmawiał. Ksiądz Lombardi wyjaśnił, że po uroczystościach Wielkiego Tygodnia nie przewiduje się tradycyjnego wyjazdu Franciszka na odpoczynek do podrzymskiej rezydencji, w której przebywa emerytowany papież. Dziennikarze pytali rzecznika dlaczego papież nie śpiewa. "Sądzę, że ma pewną afonię" - odparł ks. Lombardi. "Nie ma głosu Jana Pawła II, to nie jest głos aktora. Siła jego przemówień, o której przekonaliśmy się, jest związana z innymi aspektami, nie z dźwięcznością tonu" - ocenił rzecznik Watykanu.