- Jesteśmy skrajnie zaniepokojeni i wstrząśnięci, a także z całą mocą potępiamy to, co się dzieje (w Libii), tę bezprecedensową przemoc, która może doprowadzić do niezwykle gwałtownej i długotrwałej wojny domowej - ostrzegł Baroin w rozmowie z radiem Europe 1. Podkreślił, że w Libii trwają już represje wobec zwolenników opozycji i "trzeba uczynić wszystko na szczeblu dyplomatycznym w celu uzgodnienia stanowisk amerykańskiego i europejskiego, tak by zapobiec drastycznym wydarzeniom". Ponad 200 osób zginęło w Libii od 15 lutego, kiedy wybuchły antyrządowe protesty. Według źródeł medycznych i świadków, policja odpowiada na demonstracje ostrą amunicją. W niedzielę syn libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego, Saif al-Islam, zapowiedział, że jego ojciec będzie walczył "do ostatniego człowieka". Na poniedziałkowym spotkaniu w Brukseli szefowie dyplomacji krajów UE mają potępić represje wobec antyrządowych demonstracji w Libii.