"Apel matki Sencowa będzie rozpatrzony, ale nie mogę podać terminu" - powiedział Pieskow na codziennym briefingu dla prasy. Wskazał także, że "przypadki ułaskawienia na podstawie wniosku matki nie są zapisane w prawie" rosyjskim. Rzecznik prezydenta Rosji powiedział także, że o apelu Ludmiły Sencowej dowiedział się z publikacji w mediach i że ta prośba nie jest traktowana jako oficjalny wniosek o ułaskawienie. Apel matki Sencowa opublikowało niezależne radio Echo Moskwy. List do Putina zawiera prośbę do prezydenta Rosji, by "okazał miłosierdzie" i "nie niszczył życia" skazanego reżysera. Przyjaciel Sencowa, reżyser Aleksiej Miedwiediew, powiedział Echu Moskwy, że na razie prośby nie udało się dostarczyć adresatowi i że egzemplarze listu przekazał adwokatom Sencowa. Wcześniej prośbę o ułaskawienie reżysera ze względów humanitarnych skierował do władz Rosji sekretarz generalny Rady Europy Thorbjoern Jagland. Wówczas Pieskow oceniał, że list ten nie może stanowić podstawy do ułaskawienia. W szczególności powołał się na określoną w prawie rosyjskim procedurę, zgodnie z którą ułaskawienie następuje na podstawie prośby samego skazanego. Niezależne media rosyjskie oceniają jednak, że istnieją przypadki, gdy szef państwa może ułaskawić osobę, która o to się nie zwracała i nie przyznała się do winy. Pochodzący z zaanektowanego przez Rosję w 2014 roku Krymu Sencow został skazany w Rosji na 20 lat kolonii karnej na podstawie zarzutów o planowanie działalności terrorystycznej. Organizacje broniące praw człowieka, w tym Amnesty International, uważają, że wyrok zapadł na podstawie sfingowanych dowodów. Sencow od połowy maja prowadzi w kolonii karnej na rosyjskiej Dalekiej Północy bezterminowy strajk głodowy. W piątek reżyser kończy 42 lata. Z Moskwy Anna Wróbel