Według rzecznika Rosja nie organizuje wydarzeń na Krymie, a jedynie odpowiada na prośby o pomoc. Pieskow nazywa działania państw zachodnich w związku z ukraińskim kryzysem "zwycięstwem obłudy". Rzecznik Kremla skrytykował Zachód za wspieranie nielegalnych władz Ukrainy, które sprawują rządy dzięki zbrojnemu przewrotowi. W jego opinii, to "zwycięstwo bezprawia, cynizmu i krach międzynarodowego prawa".Jego wypowiedź ma być nadana w niedzielę w państwowej telewizji Rossija 24 - informuje Reuters. "Świat źle ocenia nasze działania" Pieskow zwrócił uwagę, że Zachód upierając się przy legalności władz w Kijowie, odrzuca prawo wszystkich innych do wyrażania własnego zdania. Wcześniej obie izby rosyjskiego parlamentu zapowiedziały, że poprą decyzje separatystycznych władz Krymu, jeśli mieszkańcy półwyspu opowiedzą się w referendum za przyłączeniem do Rosji. Oświadczył, że działania Władimira Putina na rzecz uniknięcia eskalacji na Ukrainie, nie spotkały się ze zrozumieniem. - Świat źle ocenia nasze działania - mówił. Gotowość prezydenta do wyjaśnienia rosyjskiego stanowiska jest praktycznie codziennie - zaznaczył Pieskow. Mimo to - jak mówił - ta gotowość napotyka "na ścianę niezrozumienia". "To smutne i co gorsze bardzo złe dla możliwych reperkusji" - To smutne i co gorsze bardzo złe dla możliwych reperkusji - powiedział. Jak przekonywał, Moskwa wcale nie zaognia sytuacji na Ukrainie. To, co dzieje się na wschodzie Ukrainy i na Krymie, nie ma nic wspólnego z Federacją Rosyjską - dodał Pieskow. Nowe władze ukraińskie oskarżają Rosję o wysyłanie żołnierzy na Krym oraz o wspieranie tamtejszych separatystów z zamiarem oderwania półwyspu od Ukrainy. 1 marca Rada Federacji, izba wyższa rosyjskiego parlamentu, zaaprobowała wniosek Putina o zgodę na użycie wojsk na Ukrainie w celu unormowania sytuacji społeczno-politycznej w tym kraju. Putin umotywował wniosek koniecznością ochrony zdrowia i życia obywateli rosyjskich i członków sił zbrojnych Rosji na Krymie. Formalnie nie podjął jeszcze decyzji o wysłaniu wojsk na Ukrainę.