- Od początku kryzysu obaj przywódcy pozostają w stałym kontakcie. Częste rozmowy umożliwiły przynajmniej wzajemne zbliżenie stanowisk. W obecnej napiętej sytuacji są one na wagę złota - powiedział Pieskow, oceniając rozmowy między przywódcami obu krajów jako "konstruktywne". Rzecznik Kremla zastrzegł, że w kwestiach dotyczących Ukrainy oba kraje reprezentują odmienne stanowiska. - Sam dialog jest w tej sytuacji niezwykle cenny; mamy nadzieję, że będzie kontynuowany - powiedział Pieskow. Rzecznik ocenił rozmowy jako konstruktywne, pomimo "nieustępliwej" postawy Merkel. Lepiej jest rozmawiać "ze sobą, niż o sobie" - powiedział Pieskow. Od początku kryzysu na Ukrainie Merkel rozmawiała z Putinem co najmniej siedem razy. Podczas jednej z rozmów zaproponowała wysłanie na Ukrainę misji obserwatorów Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Strona rosyjska zaakceptowała pomimo początkowych zastrzeżeń niemiecką propozycję, a pierwsza grupa obserwatorów rozpoczęła już pracę. Telewizja ZDF zwróciła uwagę, że Merkel, w przeciwieństwie do jej poprzedników - Helmuta Kohla i Gerharda Schroedera, unika demonstracyjnych gestów niemiecko-rosyjskiej przyjaźni. - A jeśli już dochodzi do tego, to bez folkloru i bez Putina - podkreślił autor programu "Berlin direkt". Jak przypomniał, Merkel rozmawiała przez dwanaście godzin w Berlinie z uważanym za liberała Dmitrijem Miedwiediewem, gdy był prezydentem Rosji (2008-2012). Merkel miała nadzieję, że Miedwiediew stanie się prawdziwym partnerem Zachodu i umożliwi proces modernizacji kraju.