W środę Biały Dom poinformował o wysłaniu do Niemiec rakiet dalekiego zasięgu, w tym także pocisków hipersonicznych, rakiet SM-6 i Tomahawk. Na decyzję szybko zareagował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. - Rosja ma środki, by powstrzymać rozmieszczenie przez USA pocisków rakietowych dalekiego zasięgu w Europie - cytowała słowa Pieskowa agencja Reutera, powołując się na nagranie opublikowane w rosyjskiej telewizji państwowej. USA rozmieszczają broń w Europie. Rosja wciąż oburzona Jak twierdzi Pieskow, "Rosja ma wystarczający potencjał", by odstraszać swoich przeciwników. Na opublikowanym nagraniu Pieskow wskazał również na przyszłość Europy. Stwierdził bowiem w kontekście rozmieszczenia nowej broni w Europie, że "to stolice europejskich państw będą potencjalnymi ofiarami" tej decyzji. Nie wyjaśnił jednak, na czym to zagrożenie miałoby polegać. Amerykańska broń trafi do Niemiec. Biały Dom zdecydował Jak zapowiedział Biały Dom, rozmieszczanie amerykańskiej broni na terenie Niemiec ma rozpocząć się w 2026 roku. To pierwsza taka decyzja od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku. Jak donoszą amerykańskie media, jest to odpowiedź na rozmieszczenie przez Rosję rakiet Iskander na Białorusi i w obwodzie królewieckim. Według Białego Domu celem rozmieszczenia broni jest pokazanie zaangażowania Stanów Zjednoczonych w działania NATO oraz wkład w europejski system "zintegrowanego odstraszania". Przypomnijmy, to nie pierwsze groźby Moskwy w tej sprawie. - Rosja opracuje militarną odpowiedź na planowane rozmieszczenie w Niemczech amerykańskich rakiet dalekiego zasięgu - zapowiedział w czwartek wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow, cytowany przez media państwowe. Według Riabkowa celem decyzji o rozmieszczeniu rakiet w Niemczech jest zaszkodzenie bezpieczeństwu Rosji. Źródło: Reuters ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!