Rzeczniczka Downing Street oświadczyła, że Johnson spotkał się z Putinem w kuluarach odbywającego się w Berlinie szczytu w sprawie Libii i obaj przywódcy dyskutowali o potrzebie zajęcia się kwestiami bezpieczeństwa w Libii, Syrii, Iraku i Iranie. "(Johnson) wyraził się jasno, że nie doszło do zmiany stanowiska Wielkiej Brytanii w sprawie Salisbury, co było nierozważnym użyciem broni chemicznej i bezwstydną próbą zamordowania niewinnych ludzi na brytyjskiej ziemi. Powiedział, że taki atak nie może się powtórzyć" - napisała rzeczniczka w oświadczeniu. Chodzi o atak chemiczny z 2018 roku na byłego rosyjskiego podwójnego agenta Siergieja Skripala i jego córkę w mieście Salisbury, o który brytyjski rząd obwinia rosyjski wywiad wojskowy. "Premier powiedział, że nie będzie normalizacji naszych dwustronnych stosunków, dopóki Rosja nie zakończy destabilizujących działań, które zagrażają Wielkiej Brytanii i naszym sojusznikom oraz podważają bezpieczeństwo naszych obywateli i nasze zbiorowe bezpieczeństwo" - dodała rzeczniczka. W Berlinie odbywa się w niedzielę konferencja na temat konfliktu zbrojnego w Libii. Oprócz Johnsona i Putina uczestniczą w niej m.in. kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydenci Francji Emmanuel Macron i Turcji Recep Tayyip Erdogan, sekretarz stanu USA Mike Pompeo, a także dwaj główni adwersarze wojny domowej w Libii - premier popieranego przez ONZ libijskiego rządu jedności narodowej Fajiz Mustafa as-Saradż oraz generał Chalifa Haftar, dowódca samozwańczej Libijskiej Armii Narodowej (ANL). Z Londynu Bartłomiej Niedziński