Według dziennika "Corriere della Sera", arcybiskup Stanisław Dziwisz prawdopodobnie zajmie miejsce krakowskiego metropolity kardynała Franciszka Macharskiego po jego przejściu na emeryturę. Dziennik informuje dzisiaj, że papież Benedykt XVI pozostawi na stanowiskach dostojników, zajmujących najważniejsze stanowiska w Kurii Rzymskiej za pontyfikatu Jana Pawła II. "Jeśli chodzi o Polaków związanych z Wojtyłą, arcybiskup Stanisław Dziwisz, jego osobisty sekretarz, mógłby zająć miejsce krakowskiego metropolity kardynała Franciszka Macharskiego, który niedługo skończy 78 lat. Podczas gdy inni Polacy z Kurii pozostaną na swoich stanowiskach, siostry z papieskiego apartamentu już wróciły do swojego zgromadzenia" - dodaje "Corriere della Sera". Jednak rewelacjom włoskiego dziennika zaprzecza "dobrze poinformowany urzędnik watykański" cytowany przez PAP. "Na razie nie ma mowy o takiej nominacji". W krótkiej notce zamieszczonej w mediolańskim dzienniku podkreślono, że za pontyfikatu kolejnego cudzoziemca watykański Sekretariat Stanu pozostanie w rękach Włocha. Największe szanse na zajęcie stanowiska po kardynale Sodano, ale prawdopodobnie dopiero za rok, ma dotychczasowy prefekt Kongregacji ds. Biskupów kardynał Giovanni Battista Re. Jako możliwych następców kardynała Ratzingera, który kierował Kongregacją Nauki Wiary, wymienia się dwóch wielkich teologów: arcybiskupa Wiednia kardynała Chrostopha Schoenborna i arcybiskupa włoskiego Chieti Bruno Forte. Włoska prasa pisze także o kulisach wyboru papieża. Korzysta z tego, że kardynałowie wyszli już za mury Watykanu i uchylili rąbka tajemnicy. Ze skąpych informacji, jakie mogli przekazać kardynałowie, wynika, że Joseph Ratzinger miał bardzo duże poparcie od początku głosowania. "La Repubblica" powołując się na źródła watykańskie, pisze, że papież Benedykt XVI został wybrany ogromną większością głosów. 100 ze 115 kardynałów głosowało na niego. Jego głównym kontrkandydatem był kardynał Carlo Mario Martini, który ze względu na chorobę nie wyrażał chęci podjęcia się tak trudnego zadania. Purpuraci podkreślają, że kardynał sprawdził się jako dziekan Kolegium Kardynalskiego, świetnie kierował pracami kongregacji i tym zyskał sobie przychylność elektorów. Kardynałowie zdradzili także, że zaraz po wyborze Ratzinger, który nie pija alkoholu, wychylił wraz z nimi lampkę szampana. Opowiadali też o kłopotach z piecem w Kaplicy Sykstyńskiej, z której miał do komina polecieć biały dym. Piec zatkał się, a kaplica napełniła się dymem. W dodatku trudno było osiągnąć biały kolor - stąd wątpliwości co do barwy unoszącego się dymu. Zobacz raport specjalny "Następca Jana Pawła II"