7,5-milionowa Katalonia, mająca swój własny język i produkująca jedną piątą hiszpańskiego PKB, od dawna stara się o odłączenie od Madrytu. Jednak rząd centralny uważa referendum planowane na 9 listopada za nielegalne i Sąd Konstytucyjny zawiesił decyzję rządu katalońskiego o plebiscycie do czasu ustalenia, czy jest on prawomocny. - Nie możemy zdecydować o tym dopiero 7 lub 8 listopada - powiedział rzecznik rządu Francesc Homs w wywiadzie radiowym. Artur Mas, premier Katalonii, jest pod stałą presją coraz bardziej radykalnych zwolenników secesji od Madrytu, którzy domagają się, aby rząd nie oglądał się ani na władze centralne, ani na decyzje Sądu Konstytucyjnego i przeprowadził referendum. W telewizyjnym wywiadzie w sobotę Mas poinformował, że zgodził się na "podjęcie prawnej, politycznej i instytucjonalnej inicjatywy w celu zagwarantowania prawa do decyzji o politycznej przyszłości Katalonii".