Po trwających cały dzień rozmowach, przedstawiciele 15 krajów członkowskich SADC zaproponowali, aby prezydencka partia Afrykański Narodowy Związek Zimbabwe - Front Patriotyczny (ZANU- PF) oraz opozycyjny Ruch na rzecz Zmian Demokratycznych (MDC) Tsvangiraia wspólnie kontrolowały sporne ministerstwo spraw wewnętrznych. Wezwali również do niezwłocznego powołania w Zimbabwe rządu jedności narodowej. Mugabe zaakceptował zaproponowane przez SADC rozwiązanie, lecz zdecydowanie sprzeciwił się mu lider zimbabweńskiej opozycji. Jak powiedział, jest "zszokowany i zasmucony" wynikiem szczytu w Johannesburgu. Współrządzenie ministerstwem z ZANU-PF jest niemożliwe, ponieważ jej członkowie czują pogardę dla MDC - oznajmił. Umowę o podziale władzy prezydent Zimbabwe zawarł z opozycją w połowie września. Zakładała ona, że rządzący autorytarnie od blisko trzech dekad Mugabe pozostanie prezydentem, ale Tsvangirai obejmie urząd premiera. Teki ministerialne miały być rozdzielone między ZANU-PF i MDC. Do połowy października strony nie zdołały się jednak porozumieć w sprawie obsady głównych ministerstw. Opozycja oskarżyła Mugabego, że zbyt wiele resortów chce on zatrzymać dla swojej partii. W szczególności dotyczyło do MSW, które zgodnie z wrześniową umową miało przypaść MDC. Wówczas Tsvangirai zwrócił się do Unii Afrykańskiej i SADC o pomoc w wypracowaniu kompromisu między nim, a prezydentem Zimbabwe. "Poproszono SADC o decyzję w tej sprawie, więc ją podjęliśmy i taka jest nasza propozycja. Teraz leży w gestii stron sporu, aby ją wprowadzić w życie" - powiedział po niedzielnym posiedzeniu sekretarz SADC Tomaz Salomao. "SADC przepuściło okazję, aby zażegnać kryzys w Zimbabwe" - ocenił wyniki szczytu w RPA Tsvangirai. Oskarżył organizację o brak odwagi, aby przeciwstawić się Mugabemu i powiedzieć mu, że jego stanowisko jest błędne. Jednocześnie Tsvangirai przestrzegł, że jeśli spór o władzę nie zostanie wkrótce zażegnany i nie będzie można rozwiązać trapiących Zimbabwe problemów gospodarczych, w ciągu roku z głodu może umrzeć milion mieszkańców tego kraju.