Dyrektor Al-Arabii, Nabil al-Chatib, wyraził ubolewanie, że jego telewizja nie może nadawać wiadomości z Iranu "w chwili, gdy w tym kraju trwają rozruchy i protesty z udziałem zwolenników reform, którzy uważają, że wybory zostały sfałszowane". Przeprowadzone w piątek wybory powszechne przyniosły dotychczasowemu prezydentowi Mahmudowi Ahmadineżadowi ponad 62 proc. głosów. Władze irańskie podjęły decyzję o chwilowym zamknięciu przedstawicielstwa Al-Arabii po kilkugodzinnych negocjacjach korespondenta tej telewizji z irańskim urzędem powołanym do wydawania akredytacji przedstawicielom mediów. Irański urząd prosił korespondenta o zastąpienie własnych informacji wiadomościami przygotowanymi przez oficjalną irańską agencję prasową IRNA.