Austria "nie zamierza przystać na żądania porywaczy", ponieważ nie leży to w kompetencji rządu - powiedział Gusenbauer w Brukseli, dokąd przybył na spotkanie przywódców państw Unii Europejskiej. Dodał, iż zamierza poruszyć ten temat w rozmowach z innymi uczestnikami szczytu. Północnoafrykański odłam Al-Kaidy opublikował w czwartek w Internecie zdjęcia dwojga uprowadzonych w Tunezji w ubiegłym miesiącu austriackich turystów, grożąc ich zabiciem, jeśli władze Austrii nie spełnią stawianych im żądań. Miejsce pobytu porwanych nie jest znane, według wcześniejszych nieoficjalnych doniesień przewieziono ich przez Algierię do Mali. W oświadczeniu, do którego dołączono sześć zdjęć 51-letniego Wolfganga Ebnera i 43-letniej Andrei Kloiber, Al-Kaida w Islamskim Maghrebie zapowiedziała ich uwolnienie, jeśli z więzień w Algierii i Tunezji zostaną wypuszczeni wszyscy członkowie tego ugrupowania. Władzom austriackim dano do dyspozycji trzy doby, zaczynając od północy z czwartku na piątek. "Austria będzie odpowiedzialna za życie dwojga zakładników w razie upłynięcia terminu i niezrealizowania naszych żądań" - głosi oświadczenie, wzywając jednocześnie rodziny obojga Austriaków do wywarcia presji na własny rząd. Twarz widocznej na zdjęciach kobiety, którą ma być Kloiber, jest całkowicie zasłonięta chustą. Gusenbauer nazwał w piątek porwanie "masywnym aktem bezprawia wobec Austrii", domagając się jednocześnie "natychmiastowego bezwarunkowego zwolnienia" zakładników. Austria współpracuje "ściśle ze wszystkimi władzami w regionie", by ochronić "życie i zdrowie" uprowadzonych - dodał kanclerz. Zaapelował jednocześnie do porywaczy o wypuszczenie dwojga Austriaków. - Jesteśmy pokojowym państwem, nie dopuściliśmy się żadnych wrogich czynów - podkreślił Gusenbauer. Jak zaznaczył towarzyszący mu w Brukseli wicekanclerz i zarazem przywódca współtworzącej koalicję rządową konserwatywnej Austriackiej Partii Ludowej Wilhelm Molterer, "w sprawie zakładników stanowisko rządu jest jednolite".