- Dziennikarze francuskiego "Le Monde" dostali się pod ostrzał w mieście Martuni w Górskim Karabachu. Dwoje reporterów odniosło ranny. Według wstępnych informacji, są to obywatele Francji - poinformował rzecznik Kancelarii Premiera Armenii Hovhannes Movsisyan. Jak precyzuje Reuters, był to ostrzał artyleryjski sił azerskich. W jego trakcie grupa dziennikarzy przebywała w ratuszu w Martuni. Reuters, powołując się na źródła w armeńskim rządzie informuje, że ranni dziennikarze są w ciężkim stanie. Przewieziono ich do szpitala. Reporterzy "Le Monde", urodzeni w 1989 i w 1991 roku, filmowali cywilów w Martuni, w zachodniej części Górskiego Karabachu i dokumentowali skutki azerskiego ostrzału. Jak oświadczył rząd Armenii na Twitterze, ranni reporterzy "Le Monde" byli częścią większej grupy dziennikarzy, która znajdowała się w mieście. Ogółem rząd Armenii udzielił akredytacji ponad 200 zagranicznym dziennikarzom. Jeden z rannych dziennikarzy jest operowany Po południu agencja Armenpress, powołując się na rzecznika prezydenta Armenii Vahrama Poghosyana podała, że będący w ciężkim stanie francuski korespondent przechodzi operację w Centrum Medycznym w mieście Stepanakert. Agencja Armenpress donosi, że ranny został także operator kamery, pracujący dla kanału ARMENIA TV oraz dziennikarz 24News, którzy także przebywali w Martuni w czasie ostrzału. Hovhannes Movsisyan poinformował później na Twitterze, że kolejni dziennikarze zostali ostrzelani. "Siły Zbrojne Azerbejdżanu wzięły też za cel samochód przewożący reportefów z agencji AFP, relacjonujących właśnie sytuację na miejscu, w Górskim Karabachu" - napisał. Trwający od dekad konflikt Armenii i Azerbejdżanu o Górski Karabach rozgorzał na nowo w niedzielę, 25 września. Obie strony oskarżają się wzajemnie o spowodowanie eskalacji. Z dnia na dzień przybywa ofiar śmiertelnych.