Grupa zrzesza parlamentarzystów największych frakcji PE: Europejskiej Partii Ludowej, socjalistów, grupy Odnowić Europę oraz Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Czarnecki oświadczył, że jest to pierwsza w historii "grupa przyjaźni" UE-Turcja. "Jednym z założycieli jest były prezydent Rumunii Traian Basescu. Podczas wideokonferencji, na której ogłoszone zostało powołanie grupy, Basescu i ja podkreślaliśmy rolę prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który był zwolennikiem zbliżenia UE z Turcją. Do dziś pamięć o prezydencie Kaczyńskim jest żywa wśród tureckich elit politycznych" - powiedział. W wideokonferencji wzięli udział przedstawiciele wszystkich tureckich partii politycznych, rządowych i opozycyjnych. Głos zabrał wiceminister spraw zagranicznych Turcji Faruk Kaymakci. W ostatnich latach, po udaremnionym przez prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana zamachu stanu w 2016 roku, stosunki między UE i Turcją uległy pogorszeniu ze względu na masowe aresztowania przeprowadzane wśród przeciwników szefa państwa. Punktem zapalanym są też setki tysięcy uchodźców z Iraku i Syrii, którzy przebywają w tym kraju. Bruksela obawia się otwarcia dla nich granic do UE przez Ankarę. Czarnecki podkreśla, że grupa nie będzie unikała trudnych tematów. "Chcemy jednak skoncentrować się na tym, co łączy UE i Turcję. Punktem odniesienia w rozmowach chcemy uczynić coś na kształt dyplomacji pingpongowej, która w latach zimnej wojny była prowadzona między USA i Chinami. Dzięki niej, takim niepolitycznym obszarom, nastąpiło ocieplenie stosunków. Traktujemy Turcję jako poważnego partnera unijnej Wspólnoty" - wskazał. Jak dodał, Turcja jest też ważnym elementem stabilizacji w regionie Bliskiego Wschodu. Europoseł wskazał, że grupa planuje wizytę w Turcji jeszcze w tym roku. Z Brukseli Łukasz Osiński