Wypowiedź Basescu na czwartkowym szczycie UE w Brukseli relacjonuje dziś rumuńska agencja Mediafax. "Doszliśmy do wniosku, że nie potrzebujemy żadnych pośredników; tego chwilowego problemu nie może rozwiązać strona trzecia. Największą korzyścią z naszej rozmowy było to, że obaj zrozumieliśmy, iż chodzi o wędrownych Romów" - powiedział Basescu. Wyjaśnił, że około 1 miliona Romów w Rumunii jest zintegrowanych. Powiedział następnie, że dla "nomadów wśród Romów" należy znaleźć "inteligentniejsze rozwiązanie" niż "zwykłe wydalenie, czy zwykłe odesłanie" ich do kraju. "Dopóki będziemy obstawać przy hipokryzji i mówić tylko o integracji Romów, do tej integracji nie dojdzie" - cytuje Mediafax rumuńskiego prezydenta. Według Basescu trzeba też przyznać, że praca, bądź posyłanie dzieci do szkoły "niekoniecznie są najważniejszą tradycją" Romów. Kontrowersyjna polityka rządu w Paryżu wobec Romów, których odsyła sie do Rumunii i do Bułgarii, stała się tematem dyskusji na czwartkowym szczycie UE w Brukseli, choć nie figurowała w jego oficjalnej agendzie. Doszło m.in. do burzliwej wymiany zdań między przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso a Nicolasem Sarkozym. Unijna komisarz ds. sprawiedliwości Viviane Reding zapowiedziała procedurę karną wobec Francji w związku z kontrowersyjnym wydalaniem Romów. Forum: Dlaczego tak bardzo nie lubimy Romów?