Władze próbują ustalić, co spowodowało pożar w szpitalu położniczym w dzielnicy Giuleszti, na północnym-zachodzie stolicy Rumunii. Wcześniej informowano o trzech ofiarach śmiertelnych pożaru oraz o ośmiu wcześniakach, których stan był krytyczny. Minister zdrowia Attila Cseke powiedział we wtorek, że była to "jedna z najstraszniejszych tragedii w historii rumuńskiej opieki zdrowotnej". Poinformował także, że ze szpitala ewakuowano 53 noworodki oraz 61 kobiet. Niektóre z nich w momencie wybuchu pożaru były w trakcie porodu.