Manifestanci, którzy okupują park na dolnym Manhattanie od 17 września, zostali wezwani do opuszczenia go i zabrania stamtąd swoich rzeczy, aby można było posprzątać teren, który należy do prywatnej firmy. Uczestnicy protestu odmówili wyjścia z parku, a sam plan sprzątania zarzucono. Co najmniej trzech manifestantów zatrzymano w pobliżu skweru, gdy policja starała się rozproszyć grupę maszerującą po ulicy, co jest zabronione. Jeden z aresztowanych miał zakrwawioną twarz - podaje AFP. Gdy władze miejskie poinformowały, że porządki zostały odłożone, tłum zaczął wiwatować. Uczestnicy Okupuj Wall Street uważali, że sprzątanie jest pretekstem, by ewakuować ich z ich kwatery głównej, zwłaszcza że właściciele parku chcieli, aby zakazano im spania na ławkach i posiadania śpiworów lub rozbijania namiotów. Zastępca burmistrza Nowego Jorku Cas Holloway poinformował, że właściciele prywatnego skweru zrezygnowali z planu uporządkowania go, gdy na miejscu, na wieść o próbach wyrzucenia z Zuchotti koczujących demonstrantów, pojawiło się wcześnie rano około 700 osób, które postanowiły poprzeć okupujących park członków ruchu. Na transparentach nowo przybyłych, głośno skandujących sympatyków ruchu widniały napisy: "Policjo, czy nie wolałabyś aresztować bankierów?" - relacjonuje AFP. Rozradowany tłum złożony z okupujących park i zwolenników, którzy przybyli im na ratunek, zaczął natychmiast planować marsz na Wall Street, które od skweru Zuchotti dzieli tylko kilka przecznic - pisze Reuters. Według relacji AFP na skwerze Zuchotti zapanowała świąteczna atmosfera, gdy zrezygnowano ze sprzątania. - To dla nas duże zwycięstwo - powiedziała rzeczniczka ruchu Senia Barragan. - OWS (Okupuj Wall Street) musi się teraz zastanowić nad tym, co dalej (...) i jak rozprzestrzenić ruch - dodała Barragan. Wcześniej obawiano się, że dojdzie do konfrontacji między policją a protestującymi, którzy ostrzegli, że nie mają zamiaru opuszczać tego miejsca, ale zaoferowali też, że posprzątają park, i robili to przez całą noc. Demonstranci wzywali również za pomocą e-maili, aby w piątek o szóstej rano (w południe czasu polskiego), na godzinę przed planowanym rozpoczęciem porządków, przyłączyli się do nich na znak solidarności ludzie sympatyzujący z protestem w celu zorganizowania wiecu i zapobieżenia przerwaniu manifestacji. Ruch Okupuj Wall Street, który rozpoczął się 17 września w Nowym Jorku, ogarnął już wiele miast, gdzie urządza protesty pod nazwami Okupuj Boston, Okupuj Houston, Okupuj Los Angeles etc. W piątek rano w Denver, stolicy stanu Kolorado, policja w pełnym rynsztunku bojowym wkroczyła do parku w okolicach Kapitolu, siedziby władz stanowych, by usunąć stamtąd uczestników protestu Okupuj Denver. Demonstranci zapowiadali wcześniej w rozmowie z agencją AP, że pozostaną wierni zasadzie unikania przemocy, ale będą "energicznie sprzeciwiali się" próbom usunięcia ich sprzed Kapitolu. Gdy policja, która w czwartek nakazała uczestnikom ruchu opuszczenie parku pod Kapitolem do godz. 23 czasu lokalnego, pojawiła się tam wcześnie rano w piątek, protestujący przeszli na sąsiednie ulice. Policjanci usunęli kilkadziesiąt namiotów demonstrantów, ale nie doszło do starć i nikogo nie aresztowano. W minionych tygodniach aresztowano kilkaset osób z ruchu okupujących podczas demonstracji w Bostonie, Waszyngtonie, Chicago, Austin i San Francisco. Według portalu occupycolleges.org (Okupuj Uczelnie) solidarnościowe demonstracje zorganizowano w 140 amerykańskich kampusach w 25 stanach. Z opublikowanego w czwartek sondażu wynika, że 54 proc. Amerykanów sprzyja ruchowi OWS.