- Jesteśmy w okresie pandemii grypy, nie wiemy, ile będzie trwała - mówił Kochanowski. Podkreślił, że system rejestracji zachorowań na grypę jest w Polsce niewiarygodny. Dodał, że nie sporządzono planów rozwoju sytuacji epidemiologicznej oraz rachunku kosztów i strat z tym związanych. Rzecznik przypomniał, że rząd nie zakupił - pomimo zaleceń UE i Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) - szczepionek dla osób z grup podwyższonego ryzyka i personelu medycznego oraz nie umożliwił obywatelom zakupu szczepionek w aptekach. - Nie przygotowano planu szczepień na wypadek, gdyby jednak doszło do zakupu szczepionek - zaznaczył Kochanowski. W ocenie rzecznika, rząd negował i zlekceważył zalecenia WHO i innych organizacji międzynarodowych. Zdaniem prof. Janusza Szymborskiego (doradcy RPO), w sprawie nowej grypy mamy do czynienia z dezinformacją i bagatelizowaniem problemu. Szymborski podkreślał, że 73 przypadki zmarłych w ciągu ostatniego miesiąca, u których potwierdzono A/H1N1, świadczą, że jest to choroba groźna. Zaznaczył, że jedna trzecia osób, które umierają to ludzie zdrowi, bez dodatkowych schorzeń. Według lekarza Dariusza Majkowskiego, w polskim systemie rejestracji zachorowań na grypę ukrywano dane dotyczące A/H1N1. Jego zdaniem, podawano nieprawdziwe informacje o tym, że w Polsce przeważają zachorowania na grypę sezonową. - Podano osoby hospitalizowane i mówiono, że jest 200 przypadków grypy. (...) Ktoś nas celowo wprowadzał w błąd - mówił Majkowski. Prezes Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, Jerzy Owsiak podkreślał, że w sprawie nowej grypy i szczepionek przeciwko niej, brakuje jasnego i wyczerpującego przekazu informacyjnego. W debacie "Czego uczy nas pandemia grypy?" uczestniczyli eksperci, lekarze i dziennikarze zaproszeni przez Kochanowskiego. Jak poinformował rzecznik, z zaproszenia nie skorzystała m.in. minister zdrowia Ewa Kopacz. Warszawska prokuratura okręgowa analizuje od kilku dni doniesienie RPO w sprawie braku w Polsce dostępu do szczepionek przeciwko grypie typu A/H1N1. Materiały przekazała jej Prokuratura Apelacyjna. Kopacz wielokrotnie mówiła, że decyzję o zakupie szczepionek musi poprzedzić wiedza o wynikach badań klinicznych nad skutkami ich przyjmowania. Argumentowała też, że szczepionka, która jest obecnie dostępna w tzw. zamówieniach rządowych, powinna trafić także do aptek. Jej zdaniem, firmy farmaceutyczne, nie dopuszczając szczepionek na wolny rynek, nie biorą jednocześnie na siebie odpowiedzialności za ich bezpieczeństwo. W połowie listopada informowała, że rozmowy w sprawie zakupu szczepionek prowadzone są z co najmniej trzema firmami farmaceutycznymi.