Część dachu spadła na sztuczne lodowisko, pełne dzieci. Na miejsce katastrofy natychmiast przybyły karetki pogotowia i policja. W akcji ratunkowej pomaga też wojsko. Także zdesperowani rodzice usiłują wydobywać swe pociechy spod gruzów. Policja poinformowała, że do szpitali przewieziono 21 osób, w tym trzy z bardzo ciężkimi obrażeniami. Ośmiomiesięczna dziewczynka, która znalazła się wśród przywalonych dachem, wyszła z opresji praktycznie bez szwanku, doznawszy jedynie niegroźnych zadrapań i potłuczeń. Przeszukiwanie rumowiska jeszcze się nie zakończyło, choć od jakiegoś czasu psy policyjne przestały sygnalizować obecność ludzi pod gruzami. Nie wiadomo na razie, co było przyczyną zawalenia się dachu.