Był to ostatni dzień zapisów i przyszli studenci i ich rodzice przepychali się i tłoczyli, chcąc dostać się do sekretariatu uczelni. Gdy sytuacja wymknęła się spod kontroli, władze uniwersytetu wezwały policję. Zapisy wstrzymano. Rzecznik uniwersytetu poinformował, że zginęła matka jednego z młodych ludzi. Inna matka jest w stanie krytycznym. Uniwersytet Johannesburga może przyjąć na pierwszy rok studiów 11 tysięcy studentów, co oznacza, że zgłoszenia około 74 tys. młodych ludzi zostaną odrzucone.