RPA reaguje na ruchy Donalda Trumpa. "Nie damy się zastraszyć"

Oprac.: Joanna Mazur
"Jesteśmy zaniepokojeni tym, co wydaje się być kampanią dezinformacji i propagandy, mającą na celu zniekształcenie wizerunku naszego wspaniałego narodu" - oświadczył rząd Republiki Południowej Afryki. To odpowiedź na rozporządzenie Donalda Trumpa o wstrzymaniu pomocy zagranicznej dla tego kraju oraz promowanie osiedlanie się Afrykanerów w USA. Prezydent RPA podkreślił, że jego kraj "nie da się zastraszyć".

W piątek Donald Trump podpisał rozporządzenie o wstrzymaniu pomocy zagranicznej dla Republiki Południowej Afryki, a także promocji osiedlania się dyskryminowanych białych Afrykanerów w Stanach Zjednoczonych.
Co więcej, dekret mówi o wstrzymaniu wszelkiej pomocy dla RPA oraz o "promowaniu przesiedlania się afrykanerskich uchodźców, którzy uciekają przed dyskryminacją rasową wspieraną przez rząd". Decyzja Trumpa to odpowiedź na uchwalone w RPA prawo, które pozwala na konfiskatę ziemi białych rolników, którzy "nie czynią z niej dobrego pożytku".
Rząd Republiki Południowej Afryki postanowił zareagować na ruch przywódcy USA, nazywając jego działania "kampanią dezinformacji".
RPA reaguje na ruch Donalda Trumpa. Jest oświadczenie
"Jesteśmy zaniepokojeni tym, co wydaje się być kampanią dezinformacji i propagandy, mającą na celu zniekształcenie wizerunku naszego wspaniałego narodu" - podkreślił rząd RPA w wydanym oświadczeniu.
Dodano również, że "z rozczarowaniem obserwujemy, że takie narracje wydają się znajdować uznanie wśród decydentów w Stanach Zjednoczonych". Agencja AFP przypomina, że własność ziem w RPA nadal pozostaje kwestią sporną. Mimo zakończenia apartheidu - systemu politycznego obowiązującego do połowy lat 90. ubiegłego wieku, który polegał na segregacji rasowej - większość gruntów rolnych nadal należy do białych ludzi.
RPA odpowiada Trumpowi. "Nie damy się zastraszyć USA"
Na ruch amerykańskiego przywódcy zareagowało także Ministerstwo Spraw Zagranicznych Republiki Południowej Afryki. W wydanym oświadczeniu podkreślono, że "przyjęto do wiadomości" decyzję Trumpa, jednocześnie dodając, iż "to bardzo niepokojące, że podstawowe założenie tego zarządzenia nie jest zgodne z faktami i nie uznaje głębokiej i bolesnej historii kolonializmu i apartheidu w RPA".
"Ironią losu jest to, że zarządzenie przewiduje status uchodźcy w USA dla grupy w RPA, która pozostaje wśród najbardziej uprzywilejowanych ekonomicznie, podczas gdy bezbronni ludzie w USA z innych części świata są deportowani i odmawia się im azylu pomimo rzeczywistych trudności" - nadmienił resort spraw zagranicznych RPA.
Prezydent Republiki Południowej Afryki Cyril Ramaphosa podkreślił w swoim przemówieniu, że jego kraj "nie da się zastraszyć USA". - Jesteśmy świadkami wzrostu nacjonalizmu, protekcjonizmu, dążenia do wąskich interesów i upadku wspólnej sprawy - mówił.
Głos w sprawie zabrała także rzeczniczka Departamentu Stanu USA Tammy Bruce, która stwierdziła, że "prześladowani południowoafrykańscy rolnicy i inne niewinne ofiary, które są celem wyłącznie ze względu na ich rasę, którzy zdecydują się przesiedlić do Ameryki, będą mile widziani". "Stany Zjednoczone będą również bronić praw i interesów tych pozostałych potomków osadników, którym grozi wywłaszczenie bez odszkodowania i inne niedopuszczalne nadużycia" - dodała we wpisie w sieci.
Źródła: PAP, AFP
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!