Atak na 69-letniego Janusza Walusia potwierdził rzecznik Departamentu Służb Więziennych w RPA. Przekazał, że doszło do niego we wtorek po południu. - Szczegółowy raport z incydentu zostanie przekazany później - dodał, cytowany przez portal timeslive.co.za. Zgodnie z oficjalnymi informacjami stan Janusza Walusia jest stabilny, a w szpitalu zapewniona jest mu niezbędna opieka. Nie wiadomo jednak, czy jego życie jest zagrożone. Janusz Waluś w czwartek miał wyjść na wolność Jak uściślił rzecznik Departamentu, z pierwszych ustaleń wynika, iż skazanego Polaka zaatakował inny, mieszkający z nim więzień. - Dźganie nożem to czyn nieuzasadniony w zakładzie resocjalizacyjnym. Ta sprawa zostanie zbadana - zapewnił. Timeslive.co.za, powołując się na swoje źródła, dodał, że napastnik próbował ugodzić Walusia w serce, ale atak nie powiódł się. Janusz Waluś w czwartek miał przedterminowo wyjść na wolność. 21 listopada zgodę na to wydał południowoafrykański sąd. Janusz Waluś. Kim jest Polak, który przebywa w więzieniu w RPA? 10 kwietnia 1993 roku Janusz Waluś, który dwanaście lat wcześniej wyemigrował do RPA z Polski, zastrzelił Chrisa Haniego - czarnoskórego lidera południowoafrykańskiej partii komunistycznej. Do zabójstwa doszło w Boskburgu obok Pretorii, przed domem polityka. Było to morderstwo na zlecenie, które zlecił szef Partii Konserwatywnej Clive Derby-Lewis. Policja zatrzymała Walusia godzinę po zamachu. Polak nie stawiał wówczas oporu. Zabójstwo czołowego działacza opozycji zaostrzyło nastroje społeczne. Dodatkowo uniemożliwiło na kilka dni prowadzenie rozmów między apartheidowskim rządem jego przeciwnikami. Clive Derby-Lewis zarówno podżegał Janusza Walusia do zbrodni, ale i dostarczył mu broń. Obaj mieli zostać skazani na karę śmierci, jednak została ona zniesiona w RPA, dlatego wyrok zmieniono na dożywotnie więzienie.