Po wypadku stado słoni podbiegło do autobusu, groźnie trąbiąc, ale nie robiąc nikomu krzywdy. Niektóre zwierzęta próbowały zepchnąć martwego słonika z autostrady. Ruch samochodowy w obu kierunkach został całkowicie sparaliżowany. Ostatecznie strażnicy leśni spędzili słonie z jezdni, strzelając do nich z wiatrówek. Okoliczni mieszkańcy podzielili się mięsem młodego słonia, zabitego przez autobus.