Wprawdzie najbliższe 48 godzin będą - zdaniem francuskich politologów - niezwykle ważne dla ewentualnego zaprzestania walk na wschodniej Ukrainie, ale przyszłość tej części Europy to kwestia dłuższego czasu. Rozwój wypadków zależeć będzie od prezydenta Rosji, jego planów i ambicji oraz tego, do jakiego stopnia jest on w stanie nakłonić separatystów do złożenia broni. Pytanie stawiane przez komentatorów dotyczy tego, czy Władimirowi Putinowi rzeczywiście zależy na wprowadzeniu na Ukrainie zawieszenia broni. Jego celem - według politologów - jest odciągnięcie Ukrainy od Zachodu i objęcie kontroli nad byłymi republikami radzieckimi - dzisiaj niepodległymi państwami. Wcześniej ambasador Rosji we Francji Aleksandr Orłow stwierdził, że prezydent Putin jest gorącym patriotą i cieszy się poparciem Rosjan. Część francuskiej opinii publicznej popiera ten punkt widzenia, ale wielu specjalistów zastanawia się nad tym, jak daleko sięga imperialny patriotyzm Putina i czy teraz w jego dążeniach do odbudowy potęgi Związku Radzieckiego nie przyjdzie pora na państwa bałtyckie, a to zagraża pokojowi w Europie.