Słoń, który wszedł do wioski Bhudaheda na skraju parku narodowego im. Jima Corbetta, wpadł w szał, kiedy został otoczony przez ludzi - powiedziała dyrektorka Indyjskiego Stowarzyszenia Ochrony Przyrody Belinda Wright. Wieśniacy usiłowali wypłoszyć hałasem zwierzę tratujące ich pola. Wtedy wpadło w szał - powiedział szef parku narodowego Srikant Chandola. Według rzecznika stanu Uttarakhand, w którym znajduje się park Jima Corbetta, władze parku nakazały zabicie słonia. Park narodowy im. Jima Corbetta to najstarszy, założony w 1936 roku, park narodowy w Indiach. Leży ok. 600 km na wschód od Delhi. W Indiach dochodzi ostatnio do wypadków, w których ludzie zabijani są przez dzikie zwierzęta. Przyczyną tego jest rozrastanie się ludzkich siedzib, pociągające za sobą kurczenie się naturalnych siedlisk zwierząt i ich żerowisk. Problemem są również wsie na terenie parków narodowych.