Porozumienie ma określić między innymi jak duży kontyngent amerykańskich wojsk pozostanie w Afganistanie po 2014 roku, gdy z kraju wycofana zostanie większość wojsk Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF). Jednak sekretarz stanu USA powiedział na konferencji prasowej, że brak porozumienia w sprawie tego, czyjej jurysdykcji - amerykańskiej czy afgańskiej - będą podlegać amerykańscy żołnierze, którzy mieliby pozostać w Afganistanie, może oznaczać, że w ogóle nie dojdzie do zawarcia paktu. Karzaj poinformował, że kwestia podlegania amerykańskich żołnierzy afgańskim sądom zostanie rozstrzygnięta przez Wielkie Zgromadzenie Narodowe oraz afgański parlament. Kerry podkreślił tymczasem, że wszelkie przewinienia amerykańskich żołnierzy mają być sądzone przez stronę amerykańską. Nie wiadomo jeszcze, jakie kwestie sporne - prócz ewentualnego immunitetu dla amerykańskich żołnierzy zostały definitywnie rozstrzygnięte. Strona amerykańska informowała wcześniej, że chce, aby jeszcze w październiku podpisany został pakt bezpieczeństwa (Bilaterial Security Agreement - BSA). Brak porozumienia w tej sprawie może sprawić, że USA wycofają wszystkich swoich żołnierzy (tzw. opcja zerowa). Rozmowy amerykańsko-afgańskie przeciągają się przede wszystkim z powodu dwóch punktów spornych. Po pierwsze, USA chcą mieć prawo do przeprowadzania w Afganistanie niezależnych operacji antyterrorystycznych, jednak strona afgańska wolałaby, aby USA przekazywały jej odpowiednie informacje, a działania w terenie zostawiły afgańskim służbom. Drugą budzącą spory kwestią jest zakres ochrony przed zagrożeniami ze strony innych państw, której od USA domaga się Afganistan. USA nie chcą przystać na taki warunek, ponieważ mogłoby to oznaczać, że musiałyby bronić Afganistanu np. przed infiltracją ze strony Pakistanu, swego innego sojusznika. Negocjacje w sprawie paktu bezpieczeństwa rozpoczęły się w bieżącym roku. 19 czerwca prezydent Karzaj postanowił zawiesić rozmowy z USA na temat paktu, oskarżając Waszyngton o "niespójne oświadczenia i działania" dotyczące rozmów pokojowych z talibami. W 2011 roku załamały się rozmowy między USA i Irakiem, m.in. dlatego, że władze w Bagdadzie nie zgodziły się na zagwarantowanie amerykańskim żołnierzom immunitetu. W odpowiedzi Waszyngton wycofał z Iraku wszystkie swoje oddziały.