Spotkanie Peresa z Erakatem, który jest głównym negocjatorem palestyńskim w kontaktach z Izraelem, było zaplanowane na środę, następnie przełożono je na czwartek, a wreszcie odłożono bezterminowo ze względu na palestyńską zasadzkę na izraelski autobus a potem podwójny zamach w Tel Awiwie, w wyniku których zginęło łącznie 12 osób, a kilkadziesiąt odniosło rany. Atmosfera rozmów była dobra. Strona palestyńską przedstawiła trudną sytuację ludności Autonomii, na co otrzymała odpowiedź, że Izrael gotów jest wyjść naprzeciw potrzebom społeczeństwa palestyńskiego. Kontakty będą kontynuowane w najbliższych dniach. Deportacje rodzin i krewnych terrorystów Izrael potwierdza zamiar deportacji z Zachodniego Brzegu Jordanu do Strefy Gazy rodzin i krewnych palestyńskich zamachowców-samobójców. Te wzbudzające wiele kontrowersji plany były omawiane podczas dzisiejszego posiedzenia rządu. Izraelski minister sprawiedliwości podkreślił, że chodzi o krewnych, którzy wspierali zamachowców. - Jeśli wiedzieli o planowanych zamachach i są dowody, że wiedzieli i nic nie zrobili by im zapobiec, wtedy deportacja będzie jak najbardziej zgodna z prawem - powiedział Meir Sheetrit. Nowa strategia zyskała m.in. poparcie szefa dyplomacji Szimona Peresa. Dla Palestyńczyków planowane deportacje oznaczają jednak pogwałcenie międzynarodowych traktatów. Sporo wątpliwości mają też eksperci prawa międzynarodowego. Zgodnie z międzynarodowym prawem i według naszej interpretacji prawa izraelskiego deportacja członków rodzin ludzi, którzy jakby nie było są tylko podejrzani, jest niezgodna z prawem. To zbrodnia wojenna - uważa prawniczka Leah Tsemel Przeciwko izraelskim planom wypowiedział się też sekretarz generalny ONZ. Według Annana deportacje, a także burzenie palestyńskich domów, to wymierzanie zbiorowej kary za czyny jednostek. Izrael: Maszynista ranny w ataku na pociąg Maszynista pociągu został lekko ranny w zamachu na pociąg pasażerski, między miejscowościami Zavneh i Rehovot na południe od Tel Awiwu. Eksplozję spowodowała umieszczona na torach zdalnie odpalana bomba. Do wybuchu doszło w czasie porannego szczytu komunikacyjnego, w niedzielę rozpoczynającą tydzień pracy w Izraelu. Na razie nikt nie przyznał się do zamachu.