Na marginesie sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku doszło w poniedziałek do rozmowy prezydentów USA i Rosji Baracka Obamy i Władimira Putina. Konstruktywna, grzeczna, szczera "Było porozumienie co do tego, że Syria powinna być jednolita, zjednoczona, że powinna być świecka" - powiedział Kerry telewizji MSNBC. Dodał, że między Obamą i Putinem panuje również zgoda co do tego, że w Syrii powinna mieć miejsce kontrolowana transformacja, choć nie ma zgody co do tego, jaki powinien być jej wynik. Rosja obok Iranu jest głównym militarnym i politycznym sojusznikiem rządzącego w Damaszku reżimu prezydenta Baszara el-Asada i opowiada się za utrzymaniem go przy władzy, USA tymczasem są za jego odsunięciem. Kerry opisał poniedziałkową rozmowę Putina z Obamą jako "naprawdę konstruktywną, bardzo grzeczną i bardzo szczerą". "Wszyscy rozumieją, że stawką jest los Syrii i świat poszukuje rozwiązania jakiegoś rodzaju" - dodał sekretarz stanu. Zapytany, czy można wykorzystać wpływy Iranu i Rosji w Syrii, by powstrzymać używanie przez Asada bomb beczkowych przeciwko ludności cywilnej, Kerry powiedział: "absolutnie". Dodał, że USA poruszały tę kwestię w rozmowach z Rosją i Iranem. Obama i Putin "zgodzili się kontynuować współpracę" "Nie porozumieliśmy się co do konkretnych etapów", ale Obama i Putin "zgodzili się kontynuować współpracę" - relacjonował z kolei szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow w wywiadzie udzielonym anglojęzycznej telewizji rosyjskiej RT. Odbędą się "rozmowy między ministerstwami obrony, ministerstwami spraw zagranicznych", by "nasz wspólny cel (...), czyli zniszczenie organizacji Państwo Islamskie, stał się bardziej realny" - dodał, wykluczając jednak możliwość stworzenia "klasycznej koalicji" ze "wspólnym dowództwem". "Jednak działania na lądzie powinny być skoordynowane, podobnie jak naloty" - powiedział Ławrow. Moskwa, która w poniedziałek wyraziła poparcie dla reżimu syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada, dotychczas krytykowała amerykańskie naloty na cele IS bez zgody Damaszku. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował we wtorek, że w koordynacji działań krajów walczących z dżihadystami pomóc może powstające w Bagdadzie centrum wymiany informacji. Danymi dzielić się tam mają Irak, Rosja, Syria i Iran. Obama nie chce popierać Asada W poniedziałek na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ Putin opowiedział się za powołaniem szerokiej koalicji antyterrorystycznej do walki z dżihadystami w Syrii i Iraku i ocenił, że brak współpracy z obecnym rządem w Damaszku jest olbrzymim błędem. Jego zdaniem jedynie wojska prezydenta Asada i siły Kurdów zwalczają obecnie siły IS w Syrii. Obama oświadczył, że Stany Zjednoczone są gotowe do współpracy z każdym krajem, w tym Rosją i Iranem, by rozstrzygnąć konflikt w Syrii. Jednak w przeciwieństwie do Putina Obama podkreślił, że zaangażowanie w konflikt nie może oznaczać poparcia dla Asada i chęci przywrócenia status quo sprzed wojny domowej. Przypomniał, że to prezydent Syrii eskalował konflikt, reagując użyciem siły na pokojowe protesty Syryjczyków.